Iron Maiden to prawdziwy monument, którego filarami są oczywiście Steve Harris i Bruce Dickinson, który są również przyjaciółmi. Jednak, jak to bywa w zespole, pojawiają się tarcia, o czym opowiedział wokalista. Jak do tego doszło, że Bruce i Steve o mało i się nie pobili na scenie?
Bruce Dickinson prawie pobił się ze Stevem Harrisem? Wokalista wspomniał sytuację sprzed lat
Podczas jednego z ostatnich spotkań z fanami, ktoś zapytał Bruce'a o to, czy z kimś z zespołu pobił się kiedyś? Okazało się, że było bardzo blisko:
Prawie. Kiedy dołączyłem do zespołu powiedziałem: „Wiem, że jestem nowy, ale mam taką zasadę: kiedy śpiewam jestem na środku sceny, a potem schodzę na bok i możecie sobie chodzić, gdzie chcecie. Kiedy jednak śpiewam, ja chcę być na środku”.
Jednak Steve Harris nie bardzo chciał się na to zgodzić i jak mówi Bruce:
W końcu wziąłem bardzo długi statyw mikrofonu, żeby mu zagrodzić drogę, a on pchnął go uderzając mnie mikrofonem w zęby. Wciąż mam pokruszone zęby od tego. Niemal doszło do wymiany ciosów, ale w końcu poszliśmy na ugodę. Po prostu zrobiliśmy scenę dwa razy większą i teraz ja śpiewam na środku.