Historia Led Zeppelin została opowiedziana tyle razy, że aż trudno uwierzyć, że są jeszcze fakty, które nie ujrzały światła dziennego. Niedawno Robert Plant przypomniał historię, gdy w zespole pojawił się Jimmy Page, co mocno Planta onieśmieliło. O co dokładnie chodziło?
Robert Plant był onieśmielony, gdy Jimmy Page dołączył do Led Zeppelin. O co chodziło?
W wywiadzie dla 'Desert Island Disc' wspominał, jak w 1968 roku dołączyli wraz z Johnem Bonhamem do Led Zeppelin. Gdy poznali Jimmy'ego Page'a, byli zawstydzeni:
Bonham i ja pochodziliśmy z Black Country, gdzie byliśmy dobrze znani, ale nagle znaleźliśmy się u boku Johna Paula Jonesa i Jimmy’ego Page’a, którzy mieli już poważny dorobek, byli bardziej dojrzali i lepiej obeznani z melodiami, strukturami piosenek i tak dalej. Poczułem, że nogi się pode mną uginają. Co prawda chciałem być w gronie najlepszych, ale kiedy ich spotkałem, poczułem się onieśmielony.
Jak wiadomo, Panowie bardzo się polubili i znaleźli wspólny język, co zaowocowało wspaniałą karierą.