Wibrator dla wdów ma pojemnik na prochy zmarłego, rozpylacz perfum i system głośników z możliwością podłączenia smartfona. Nazwa tego niecodziennego gadżetu erotycznego to 21 gram. Własnie tyle prochu po ukochanym może wsypać użytkowniczka do specjalnej kapsułki umieszczonej wewnątrz urządzenia. To nawiązanie do wyznawanego niegdyś poglądu twierdzącego, że ludzka dusza waży właśnie 21 gram.
Wibratory nagrywały użytkowników w intymnych sytuacjach - oświadczenie producenta
MarkSturkenboom, autor wibratora, utrzymuje, że ma to być własnie rodzaj hołdu dla zmarłego i sposób na podtrzymanie o nim wspomnień. Wibrator dla wdów wyposażył więc też w rozpylacz perfum, do którego można nalać ulubiony zapach zmarłego. Głośniki i miejsce na smartfona mają zaś pomóc w utworzeniu odpowiedniego muzycznego nastroju. Wibrator 21 gram jest na rynku już od kilku lat, lecz wciąż wzbudza kontrowersje wśród wielu osób. Nic dziwnego. Coś takiego może dla niektórych zakrawać na profanację zwłok!
Nastolatek miał pytona w spodniach - policjanci nie wierzyli
