Koreańczycy nie należą raczej to bardzo awanturnych narodów, które wychodzą na ulice z byle powodów. Tym razem jednak sprawa jest bardzo poważna, a wszystko to przez wyłączenie między innymi Pornhuba. Wiecie, są pewnego rodzaju granice, których nie można przekraczać, a tutaj to wszystko poszło za daleko.
Japońska gwiazda porno pomoże zbijać konia w wirtualnych szachach
Uliczne protesty w Korei - wszystko przez blokadę Pornhuba!
Rządowa komisja do spraw komunikacji w Korei postanowiła zamknąć ponad 800 stron porno i to w sumie nie z byle jakiego powodu. Chodzi o to, że na koreańskich stronach dla dorosłych pojawia się coraz więcej filmów, które nagrywane są z ukrycia, bez zgody jednej z osób. Jedną z zablokowanych stron stal się między innymi Pornhub, a Koreańczycy odebrali całe rozporządzenie jako zamach na wolność słowa. Ludzie zaczęli wychodzić na ulice w ramach protestu, a pod internetową petycją przeciwko rozporządzeniu podpisało się ponad 200 tysięcy osób.
Nie wiadomo czy petycja skierowana do władz podziała, z resztą komisja ciągle podkreśla, że nie zamierzała ograniczać wolności. Niestety, obywatele nie są za specjalnie przekonani.
Jelenie-zombie atakują USA. To nie żart, Amerykanie są przerażeni