W lipcu 2022 roku w polskich social mediach zaczęły pojawiać się niezwykle drastyczne nagrania, przedstawiające liczne akty znęcania się nad małym kotem o imieniu Leni. W sieci zamieścił je sam sprawdza, który do tego pisał, co dokładnie robił z niewinnym zwierzęciem. Dzięki temu oraz zachowaniu Internatów, którzy zaczęli zgłaszać sprawę na policję i do organizacji, zajmujących się pomocą męczonym zwierzętom, kota udało się odebrać z domu, w którym mieszkał Kacper B. oraz właścicielka Leniego, która, jak się okazało, bardzo dobrze zdawała sobie sprawę z tego, co jej chłopak robi ze zwierzęciem, nie reagowała jednak i świadomie dopuszczała do znęcania się nad nim.
Leni był m.in. polewany wodą, wieszany na kablu, bity, sprawca spalił mu także wibrysy, które u kotów pełnią niejako funkcję narządu dotyku i uzupełniają zmysł wzroku. Kot po odebraniu znalazł się pod opieką OTOZ Animals, która zajęła się jego leczeniem. Leniego udało się uratować, żyje, jednak odniósł trwały uszczerbek na zdrowiu.
Sprawca znęcania się nad kotem skazany!
Na początku kwietnia tego roku miała miejsce rozprawa, na której Kacper B. został oskarżony nie tylko o znęcanie się nad zwierzęciem, ale także o posiadania dziecięcej pornografii i nielegalnej gry. W imieniu Leniego oskarżycielką posiłkową, reprezentującą Fundację Viva, była Pani adwokat Katarzyna Topczewska i to ona właśnie poinformowała, że sprawca okrucieństwa został skazany!
Kacper B. został skazany na dwa lata bezwzględnego więzienia, zasądzono wobec niego także 10-letni zakaz posiadania wszelkich zwierząt, 20 tys. zł nawiązki, podanie wyroku do publicznej wiadomości i prawie 15 tys. zł kosztów sądowych. Jak informuje za pośrednictwem swoich social mediów Pani Topczewska, ukarana została także była właścicielka kota. Kobieta została skazana na karę 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata, jest ona także zobowiązania do zapłaty 3 tys. złotych nawiązki, przez 3 lata nie będzie mogła także posiadać zwierząt, odebrano jej również prawo do opieki nad Lenim.
Niestety, oskarżony nie okazał żadnej skruchy. Jak informuje Pani adwokat: "Przed Sądem zachowywał się demonstracyjnie, na rozprawę przyszedł w pluszowych, kocich uszach na głowie, nie wyraził żadnej skruchy". Jak wskazuje jednak prawniczka, najważniejsze, że sąd orzekł karę więzienia bez jej warunkowego zawieszenia.
Polecany artykuł:
