Według podawanych przez media informacji influencerka odeszła 21 lipca w malezyjskim szpitalu. Jak sama przekonywała swoich widzów, przez ostatnie cztery lata Zhanna miała żywić się wyłącznie surowymi owocami, kiełkami słonecznika oraz koktajlami i sokami owocowymi. Według relacji jej matki, która starała się namówić córkę na powrót do Rosji i zmianę trybu życia, przyczyną śmierci najprawdopodobniej była infekcja, której osłabiony organizm nie był w stanie zwalczyć. Kobieta zmarła na kilka godzin przed planowanym lotem do rodziny.
Mimo zapewnień kobiety, że radzi sobie doskonale, cytowani przez media jej bliscy znajomi nie kryli obaw o jej zdrowie w związku z tym jak bardzo chudła w oczach.
- Kilka miesięcy temu na Sri Lance już wyglądała na wykończoną – cytują jedną z przyjaciółek dziennikarze The Sun – Mieszkałem piętro wyżej i każdego dnia bałem się, że rano znajdę jej ciało bez życia. Przekonałem ją do poszukania terapii, ale nie zdążyła.
Do matki influencerki dotarli dziennikarze gazety „Novye Izvestia”. Opowiedziała im o tym jak życie jej córki miało „zmienić się w koszmar”. Kobieta miała przyznać w końcu swojej matce, że nie miała racji i chciała zmienić sposób życia. Jednocześnie sama 63-letnia Vera Samsonova z powodów finansowych nie była w stanie polecieć do krajów, gdzie przebywała jej córka, by interweniować. Przesłała jej więc na leczenie tyle ile mogła. W czasie ostatnich miesięcy przed śmiercią Zhanna stosowała coraz ostrzejszą dietę, a objawy anoreksji nasiliły się. Przywoływana przez gazety jej przyjaciółka relacjonowała, że właściwy proces trwał latami.
- Obserwowałam jej podróż do śmierci przez 7 lat – mówiła – Jej nogi były spuchnięte, to dziw, że w ogóle mogła się poruszać. Wydaje mi się, że musiała odczuwać ból.
Przyjaciółka dodawała, że mimo jej usilnych prób przekonania kobiety do terapii zderzała się z przysłowiową ścianą.
Wśród porad dietetycznych Zhanny D’Art można między innymi wyczytać, że jej ciało podlega ciągłym zmianom, a wraz z nim jej umysł oraz, że zrezygnowała z picia wody, bo nie jest jej potrzebna. Dodawała, że żal jej wielu osób, które w jej wieku wyglądają starzej, bo odżywiają się niezdrowo.
W jednym z ostatnich wpisów przed śmiercią stwierdziła: „Życie nie ma sensu, ale warto żyć, o ile zdajesz sobie z tego sprawę.”

i