Ukradł traktor, bo spieszył się na pociąg. Niezbyt szybki, ale bardzo wściekły

2022-07-06 13:22

Mamo, czy możemy mieć „Szybkich i wściekłych w Polsce”? Ależ mamy! Właściwie to ma policja, bo brawurowy 28-latek został zatrzymany przez mundurowych. Jego historia mogłaby posłużyć za scenariusz do filmu, nie wiemy tylko czy akcji, czy komediodramatu.

Ukradł traktor, bo spieszył się na pociąg. Niezbyt szybki, ale bardzo wściekły

i

Autor: Pexels.com

Zaczęło się rzeczywiście jak w klasycznych filmach akcji. Ciszę i spokój Wydziału do walki z Przestępczością przeciwko Mieniu niczym grom przerywa dzwonek telefonu. To inna jednostka policji, która prosi o wsparcie w sprawie, nad którą właśnie pracuje. Jej przedmiotem jest kradzież ciągnika. Nie ma czasu do stracenia, mundurowi przystępują do akcji.

Krzysiek Sokołowski w Esce Rock o najnowszym singlu Nocnego Kochanka. Nago na hulajnodze?

Kradzież zgłosiło małżeństwo, a jako sprawcę zabronionego czynu podali… własne dziecko! Wcześniejsze wydarzenia musiały być wyjątkowo burzliwe, jednak znamy je jedynie z dość oszczędnego w środkach komunikatu policji. Młody mężczyzna odwiedził swoich rodziców w podwarszawskiej miejscowości. Podczas rozmowy wywiązała się sprzeczka, która eskalowała do regularnej kłótni. Zdenerwowany 28-latek wyszedł, po chwili jednak zdał sobie sprawę, że znajduje się w kłopotliwej sytuacji.

W najbliższej miejscowości nie było połączenia kolejowego z Warszawą, żeby wrócić do stolicy musiałby spędzić noc u rodziców. Po prawdopodobnie zażartym sporze musiało to wydawać się mu niemożliwe. Dlatego zdecydował się na desperacki krok i ukradł rodzicom ciągnik. Ruszył nim do kolejnej stacji kolejowej, gdzie porzucił maszynę i dotarł już pociągiem do domu.

Może i był wściekły, ale nie wystarczająco szybki. Śledczy z Wydziału do walki z Przestępczością przeciwko Mieniu wytropili go w mieszkaniu. Mężczyzna nie krył zaskoczenia, usłyszał zarzut kradzieży ciągnika wartego 10 tysięcy złotych.