To najsmutniejsze zdjęcie z Marsa, jakie powstało. Ostatni widok z InSight

i

Autor: NASA/Twitter

To najsmutniejsze zdjęcie z Marsa, jakie powstało. Ostatni widok z InSight

2022-11-07 10:13

Przez ostatnie cztery lata bezzałogowy lądownik wysyłał nam cenne dane z Czerwonej Planety. Te najbardziej fascynujące nie pochodziły jednak z powierzchni, lecz z jej wnętrza. InSight posiadał specjalny moduł, który pozwolił wbić mu się wystarczająco głęboko by posłuchać jak „bije serce” planety, czyli obserwować jej aktywność sejsmiczną.

Poprzednikiem InSight był Phoenix, inny lądownik stacjonarny, którego misja zakończyła się w listopadzie 2008 roku. Na powierzchni planety w międzyczasie pojawił się między innymi łazik Curiosity, który dalej działa, przemierza piaski Marsa i wysyła na Ziemię cenne dane. Jednak ze względu na swoją mobilność nie może dowiedzieć się tego, co odkrył dla nas InSight. Jego podziemne „ucho” przekazało nam choćby jak brzmi dźwięk uderzającego o planetę meteorytu.

AC/DC - najpopularniejsze numery legendy rocka / Eska ROCK

Kiedy w 2018 InSight wylądował na Marsie jego misję planowano na dwa lata, jednak sprawdził się na tyle by pracować przez drugie tyle. To wielki sukces nie tylko dla NASA ale i polskich inżynierów. Mechanizm udarowy penetratora HP³ lądownika (nieoficjalnie „Kret”) został wykonany przez konstruktorów z Centrum Badań Kosmicznych PAN i firmy Astronika z Polski. To właśnie za pomocą tej „szpilki” InSight wbił się w powierzchnię Marsa i mógł „podsłuchać” tamto wydarzenie. Teraz jednak czas już pożegnać się z sondą.

- To prawdopodobnie ostatnie zdjęcie z InSight – napisał na Twitterze Paul Byrne, naukowiec specjalizujący się w badaniu planet i wykładowca w St. Louis' Washington University – Powstało w niedzielę 30 października o 17:20 lokalnego czasu. Panele słoneczne lądownika są pokryte kurzem, nie spodziewamy się, by przetrwał kolejne kilka tygodni. To prawie koniec.

Brzmi to dramatycznie, jednak NASA i wszystkie współpracujące z nią uczelnie oraz firmy mogą mówić o sukcesie. Nie dość, że misja się udała, to badania na powierzchni trwały 100% dłużej niż przewidziano. Koszt całej misji to 993,6 milionów dolarów. Większość tej sumy to wkład NASA, ale około 180 milionów dolarów przekazali udziałowcy międzynarodowi.