Przez głupotę tego turysty zginął cielak bizona. To przestroga dla wszystkich

i

Autor: National Parks Service

Przez głupotę tego turysty zginął cielak bizona. To przestroga dla wszystkich

2023-05-26 10:33

Choć takich historii znamy już kilka, to wciąż pojawiają się nowe, zatem nie wahamy się przekazać Wam i tę. Najważniejsza z niej nauka jest taka: jeśli jesteście na wycieczce na łonie przyrody, przemierzacie puszczę, a może spacerujecie brzegiem morza pamiętajcie: nigdy, ale to absolutnie nigdy nie podchodźcie i nie dotykajcie napotkanych młodych dzikich zwierząt. Nie dla Waszego, tylko dla ich dobra.

Człowiek z natury ma, przynajmniej w większości, pewien rodzaj instynktu opiekuńczego wobec młodych innych zwierząt, szczególnie tych o dużych oczach, małych noskach i miękkiej sierści/futerku. Widok takiego zwierzaka wyzwala natychmiastową chęć pogłaskania, przytulenia, a w ogóle najlepiej zabrania do domu, nadania mu jakiegoś pretensjonalnego imienia i zatrzymania na stałe. Jakkolwiek instynkt ten jest zrozumiały, bo większość z nas go podziela, to niestety nie wolno go słuchać.

Służby amerykańskiego parku Yellowstone National Park pokazały zdjęcie mężczyzny, który 20 maja 2023 roku próbował pomóc cielakowi bizona wspiąć się po niewielkiej skarpie na drogę przy strumieniu. Zrozumiały jest fakt, że ktoś chce pomóc odłączonemu od stada maleństwu, ale ludzka perspektywa musi tu zostać schowana do kieszeni, a nawet jeśli maluch był oddzielony od stada jedyne, co powinien zrobić turysta, to powiadomić służby parkowe i samemu nie podejmować żadnej interwencji. Dotykając zwierzaka zostawił na nim swój zapach i niestety skazał go, choć pewnie nie mając takich intencji, na śmierć.

Takie interakcje sprawiają, że stada odrzucają swoje młode. Tak było także w tym przypadku i jak podają służby parkowe mimo wielu prób włączenia malca z powrotem do stada nie było na to szans. Musiał zostać poddany eutanazji. Z drugiej strony oczywiście pojawia się pytanie, czy nie można było mu znaleźć innego domu poza parkiem, u kogoś kto mógłby dać takiemu bizonowi przestrzeń do życia. Na to pytanie nie poznamy jednak odpowiedzi.

Niezależnie od tego jak dobre mamy intencje i jak bardzo serce nam się kraje, nie powinniśmy brać na ręce i dotykać dzikich zwierząt. W Polsce tyczy się to na przykład znalezionych w trawie sarenek czy porzuconych ptasich piskląt. Najlepiej poinformować o tym odpowiednie służby weterynaryjne, parkowe lub inne, a zwierzę zostawić. Pozostawienie na nim naszego zapachu oznacza dla niego wyrok, od którego nie ma odwołania.

Najważniejsze kobiece albumy rockowe wszech czasów