O tym, że życie na Ziemi poza oceanami występuje zarówno na powierzchni jak i pod poziomem gruntu wiemy praktycznie od zawsze. To, że jest sporo zwierząt przystosowanych do życia w błocie, na bagnach, czy w piasku także nie jest żadną tajemnicą. Jednak wnętrza podziemnych oceanicznych żył wodnych do tej pory były niezbadanym terenem.
Kominy hydrotermalne to coś, co można porównać do gejzerów na powierzchni. Są to pęknięcia w poszyciu dna, przez które wydobywa się podgrzana geotermalnie woda wraz z wieloma substancjami mineralnymi i pierwiastkami. Gdy podgrzana woda pod ogromnym ciśnieniem wchodzi w kontakt z zimną wodą oceanu wytrącone minerały osiadają na dnie i tworzą charakterystyczne struktury podobne do kominów. W ich okolicach tętni życie, jednak we wnętrzu nie podejrzewano by cokolwiek mogło sobie poradzić.
Tymczasem podwodny robot kontrolowany przez naukowców ze Schmidt Ocean Institute odsłonił płyty wulkanicznego poszycia na dnie i pozwolił na zajrzenie „pod dywan”. Badacze natrafili tam na całe ciągi podziemnych żył, w których żyją nieznane wcześniej człowiekowi organizmy.
- To wyjątkowe odkrycie zupełnie nowego ekosystemu, ukrytego pod innym ekosystemem – mówi Jyotika Virmani ze Schmidt Ocean Institute w rozmowie z Science Alert – To pokazuje dowody na to, że życie może istnieć w najbardziej niesamowitych miejscach.
Badania fauny i flory wokół kominów hydrotermalnych są prowadzone od lat 70-tych, jednak dopiero teraz udało się zajrzeć do ich wnętrza, wcześniej nie mieliśmy do tego odpowiedniej aparatury. Oprócz ciemności i ogromnego ciśnienia panują tam bardzo wysokie temperatury a kontakt ogrzanej wody z zimną powoduje wytwarzanie się kłębów dymu. To, czego się dowiemy o tych ekosystemach pomoże nam nie tylko w zrozumieniu życia na Ziemi, ale i poznaniu kolejnych szans na rozwój takiego gdzieś indziej w kosmosie. Więcej o badaniach Schmidt Ocean Institute możecie dowiedzieć się z filmu, który niedawno opublikowali.
