Sport to zdrowie? Oczywiście, o ile uprawiany bezpiecznie i rozważnie. Już od lat wiemy jak wyczynowe i zawodowe poświęcenie się takiej pasji może zdewastować zdrowie. Kolejne igrzyska olimpijskie wraz z aferami dopingowymi, wypadki i przedwczesne zgony sportowców pokazywały nam wielką cenę trzeba zapłacić za rekord lub złoto.
Naukowcy związani z American Heart Association (AHA) sprawdzili jak nasze sportowe nawyki mogą wpływać na długość życia. W 2018 roku amerykańskie władze opublikowały rekomendacje dotyczące aktywności fizycznej. Dokument zatytułowany „United States Department of Health and Human Services' Physical Activity Guidelines for Americans” sugerował, że na trening powinniśmy poświęcać w tygodniu od 150 do 300 minut, czyli od dwóch i pół do pięciu godzin. Rozkładając to na cały tydzień nie wygląda to specjalnie ekstremalnie, prawda? W przypadku wyczynowego treningu te widełki to 75-150 minut tygodniowo.
Po 4 latach od publikacji zaleceń badacze z AHA zebrali informacje o tym jak wykonywanie zaleceń wpłynęło na zdrowie i jakość życia w wybranej grupie 100 tysięcy osób. Wyniki pokazały, że ćwicząc wedle zaleceń badani obniżali statystykę śmiertelności z powodu chorób układu krążenia aż o 31%. W przypadku innych przyczyn śmierci statystyka także przemawiała na ich korzyść: o aż 19%. Najlepiej trzymać się podanych granic, choć badacze brali pod uwagę także przypadki, gdzie treningi po 600 minut tygodniowo były normą. To jednak ekstrema, której raczej nie polecają. Wystarczy pozostać w przedziale lekkich ćwiczeń 150-300 minut w tygodniu lub 75-100 intensywniejszych.
