Patrząc na przeglądającego się w lustrze robota Ameca można odnieść wrażenie, że maszyna ma własną świadomość i po prostu robi miny do lustra. Wierność odzwierciedlenia ludzkiej mimiki jest u niej naprawdę niesamowita. Jednak w momencie gdy robot robi groźną minę włosy jeżą się na karku.
Amecę stworzyło Engineered Arts, a film jest zapisem testu nowych 12 nowych siłowników dodanych do mechaniki twarzy, by poprawić jej plastyczność. Można je przyrównać do naszych mięśni. Jak widać na filmie, każde ulepszenie zbliża robota do ludzkiego wyglądu.
Uspokajamy jednak, nawet najgroźniejsza mina jest wynikiem programu wpisanego przez człowieka. Nie, nie jest to zapowiedź zmierzchu naszego gatunku z rąk mechanicznych zabójców. Patrząc na to, co robimy z planetą możliwe, że sami wykończymy się zanim osiągną taką niezależność by chcieć się nas pozbyć. Na razie wciąż są programowalnymi maszynami naśladującymi, nawet jeśli robią to naprawdę wspaniale.
Jak przekonują eksperci z Engineered Arts ich Ameca jest najbardziej zaawansowanym tego typu robotem na świecie. Kiedy będziemy mogli go „spotkać” w codziennym życiu, jako asystenta ludzkości? Twórcy przekonują, że może się to stać w przeciągu najbliższej dekady, maksymalnie dwóch.
Polecany artykuł: