Easy Rider to nagrywane w 1968 roku, mające swą premierę rok później, wspólne dzieło Petera Fondy (producent, główna rola – postać Wyatta, współautor scenariusza) oraz Dennisa Hoppera (reżyser, główna rola – postać Billy’ego, współautor scenariusza). Czas powstania filmu to moment, gdy Ameryką wstrząsa zabójstwo Martina Luthera Kinga, jego ukazanie się zbiega się w czasie z symbolicznym dla kontrkultury wydarzeniem, pełnym miłości i pokoju Festiwalem Woodstock. Film Hoppera jest wyjątkowy z wielu względów. W istocie powstał on jako produkcja niezależna, był jednak szeroko rozpowszechniany przez hollywoodzką dystrybucję. Obecna jest w nim atmosfera schyłku kontrkultury – odbicie lęków i niepokojów generacji dzieci-kwiatów na przełomie lat 60-70.
Film opowiada o dwóch podróżujących przez Amerykę outsiderach – Wyatt’cie oraz Billym, którzy, mając w baku motocykla zdobyte z handlu używkami pieniądze, zmierzają do Nowego Orleanu na Mardi Gras. Po drodze spotykają wiele osób, zarówno im przychylnych, jak i tych, którzy stanowią dla nich, jak się okazuje, realne zagrożenie. Swobodnego jeźdźca definiować można na wiele sposobów – zarówno jako film drogi, gdzie wolni bohaterowie na swoich motocyklach przemierzają Amerykę, czy też film zaangażowany, widoczne są w nim także elementy westrenu.
Powstanie nowa wersja "Swobodnego jeźdźca"?
Pod koniec listopada magazyn "Variety" dowiedział się, że trwają bardzo wczesne prace nad nową wersją klasycznego filmu z 1969 roku. Posiadacze praw do adaptacji scenariusza i producenci są obecnie w trakcie poszukiwań scenarzystów i/lub reżyserów, którzy byliby w stanie stworzyć projekt, który zachowałby ducha oryginału, ale przy tym stanowiłby jego zaktualizowaną wersję. Jako przykład, jak miałoby to wyglądać, podano film Creed i jego związki z klasyczną produkcją Rocky.
Naszym celem jest zbudowanie narracji kontrkulturowej i wolnościowej, z jaką pozostawił nas oryginał i danie współczesnej młodzieży filmu, który zwróci poważną uwagę na ich własną kontrkulturę i wyzwania. To, czego dzisiejsi młodzi widzowie doświadczają na co dzień, starszym pokoleniom może wydawać się szaleństwem, ale równie dobrze może stać się normą społeczną, tak jak miało to miejsce w przypadku przemian kulturowych późnych lat 60. Mamy nadzieję, że odegramy w tym bardzo ważną rolę - powiedział "Variety" producent filmowy Maurice Fadida.