Wspólna trasa Trivium i Bullet For My Valentine została skrócona. Głos w końcu zabrali muzycy BFMV
Pod koniec stycznia 2025 roku rozpoczęła się wspólna trasa koncertowa Trivium i Bullet For My Valentine. Giganci metalcore'u postanowili świętować dwudziestolecie swoich kluczowych krążków, które odmieniły nowoczesny metal. U Bullet for My Valentine chodziło o The Poison, w przypadku Trivium o Ascendancy.
Najpierw muzycy odwiedzili Stary Kontynent (21 lutego odbył się koncert w PreZero Arenie w Gliwicach), później przyszła pora na Amerykę Północną. Trasa miała także objąć swoim zasięgiem Australię oraz Amerykę Południową. Jak się jednak okazało, do tego nie dojdzie. Zakończy się bowiem bezpośrednio po zaplanowanych koncertach w ramach północnoamerykańskiej odsłony, a konkretnie 18 maja. Dlaczego?
Światło na tę sprawę rzucił Paolo Gregoletto, basista formacji Trivium, podczas transmisji na żywo na TikToku. Muzyk nie krył rozczarowania takim obrotem spraw. Stwierdził, że wspólna trasa zakończy się wcześniej niż planowano wyłącznie z powodu decyzji Matta Tucka, wokalisty i gitarzysty Bullet For My Valentine.
Pojawił się także wpis pochodzący bezpośrednio z oficjalnego konta Trivium. Muzycy nie szczędzili w nim gorzkich słów pod adresem Tucka: – Jest jedyną osobą podejmującą decyzje w tym zespole i nie ma żadnego szacunku do nas ani naszej ekipy – mogliśmy przeczytać.
Chwilę później w sieci pojawiło się oficjalne oświadczenie opublikowane przez Bullet For My Valentine w tym temacie.
Cała nasza czwórka poczuła, że nadszedł właściwy czas, aby w pełni skupić naszą uwagę na następnym rozdziale Bullet For My Valentine. Nie możemy doczekać się powrotu do studia latem, aby dokończyć album, który – co obiecujemy Wam – będzie naszym najlepszym w historii. W związku z tym, zaczynamy planować trasy koncertowe na 2026 i 2027, aby dotrzeć w każdy zakątek świata. Jesteśmy bardzo podekscytowani możliwością wydania dla Was nowej muzyki. Cenimy naszych fanów ponad wszystko i jesteśmy na zawsze wdzięczni za Wasze wsparcie. Wrócimy do Was wszystkich bardzo szybko – przekazali muzycy w komunikacie udostępnionym w mediach społecznościowych.
Oprócz tego, w oświadczeniu Bullet For My Valentine mogliśmy także przeczytać, że tegoroczne koncerty były "fenomenalne". – Bycie w tym zespole jest dla nas czterech najważniejszą rzeczą. Jesteśmy niesamowicie wdzięczni za możliwość spojrzenia wstecz na przełomowe albumy dla nas i Trivium, do którego to zespołu żywimy jedynie szacunek i podziw. Kariera trwająca ponad 20 lat to niesamowite osiągnięcie i rozumiemy całe poświęcenie i wyrzeczenia, które się z tym wiążą. Świętowanie obu tych albumów było dla nas jednym z najważniejszych momentów w karierze – napisali muzycy BFMV.
Początkowe bojowe nastroje postanowił załagodzić również Matt Heafy, wokalista i gitarzysta Trivium. – Był początkowy plan i ten plan się zmienił. Oni mają plan nagrania płyty, więc to szanuję. Uważam, że zdecydowanie musimy, wszyscy, wycofać negatywne emocje. Czasami plany się zmieniają, a czasami powoduje to bóle głowy i nieporozumienia. To jak ze wszystkim w życiu. Zachowajmy klasę. Zachowajmy przyjaźń.
Bullet For My Valentine zagra jeszcze raz w Polsce w 2025
Tak jak zostało wspomniane, Trivium i Bullet For My Valentine zaprezentowały się w 2025 na halowym koncercie w naszym kraju. W tym roku będzie jeszcze jedna okazja, aby zobaczyć na żywo ekipę dowodzoną przez Matta Tucka.
Zespół zagra 5 czerwca 2025 na tegorocznej edycji Mystic Festivalu w Gdańsku. Muzycy również wówczas zaprezentują set oparty o 20-lecie albumu The Poison.