Dee Snider

i

Autor: Rex Features/East News

Wokalista Twisted Sister ostro atakuje Elona Muska. Chodzi o wolność słowa

2023-11-02 10:52

Chodzi o to w jaki sposób miliarder zarządza serwisem X (dawny Twitter). Gdy go przejmował obiecał, że będzie to miejsce pełnej wolności wypowiedzi. Innym portalom społecznościowym Musk od dawna zarzucał kneblowanie niektórych opinii. Jednak jego podejście spotkało się z krytyką wielu osób, w tym Dee Snidera. Jego głos jest o tyle ciekawy, że sam walczył kiedyś w podobnej sprawie.

W 1985 roku Snider pojawił się przed specjalną komisją amerykańskiego Kongresu i złożył zeznania w bardzo głośnej sprawie. Ówczesna sentarka i żona przyszłego wiceprezydenta Tipper Gore przewodniczyła Parents Music Resource Center, które miało chronić dzieci przed szkodliwymi treściami w muzyce. W skrócie: założyć kaganiec na rocka, metal, punka, hip-hop i inne gatunki, które nie bały się bezkompromisowego i ostrego przekazu. Wtedy to Snider w przypimanym do dziś wspaniałym stylu powołał się między innymi na 1 poprawkę do amerykańskiej Konstytucji, dotyczącej wolności słowa. To w USA absolutna świętość. Ostatecznie PMRC nie udało się w pełni ograniczyć niegrzecznej muzyki, ale wprowadzili słynne ostrzeżenia na okładki: "Parental Advisory: Explict Lyrics". Jakby kogokolwiek miały one zniechęcić.

Ten sam Dee Snider krytykuje obecnie Elona Muska, który właśnie powołując się na poprawkę dotyczącą wolności słowa, wykupując Twittera i zmieniając go w X zapowiedział absolutną wolność wypowiedzi. Hipokryzja? Nie, bo według Snidera miliarder nie rozumie na czym polega wolność wypowiedzi i stwarza warunki do rozpowszechniania niebezpiecznych treści.

- Największym wrogiem wolności słowa jest zła interpretacja znaczenia Pierwszej Poprawki – tłumaczył na antenie radiowej w 90.3 WMSC FM, którą cytuje Loudwire – Jest taki pogląd, że Elon Musk jest jej obrońcą, że wolność wypowiedzi oznacza mówienie czegokolwiek się zapragnie. To nie o to chodziło, gdy wpisywano tą poprawkę.

Snider dodaje, że Musk poprzez ograniczenie odpowiedniej moderacji pozwala na zachowania, które nigdy nie powinny być akceptowane i nie da się ich usprawiedliwić wolnością.

- Nigdy nie wolno mówić czegoś co może zagrozić cudzemu zdrowiu, niezależnie czy fizycznemu czy psychicznemu – mówi wokalista – Nie wolno krzyczeć "Pożar!" w zatłoczonym kinie, gdy takiego zagrożenia nie ma, ponieważ komuś stanie się krzywda. Nie można mówić ani publikować w sieci rzeczy, które ranią ludzi psychicznie i niszczą ich życia. To nie jest wolność wypowiedzi. To jest bycie dupkiem.

Właśnie dlatego Snider nazywa otwarcie Muska największym wrogiem wolności słowa. Według wokalisty taka właśnie praktyka ma odwrotny skutek.

Artystki i artyści rockowi, którzy odeszli w ciągu ostatniego roku