Freddie Mercury rozpoczął swoją przygodę ze sceną, z tym dużym muzycznym światem, wcześnie, bo w wieku około 24 lat. W 1970 roku muzyk dołączył do zespołu Smile i jako nowy wokalista namówił pozostałych członków do zmiany nazwy formacji na Queen. Grupa koncertowała, zdobywała pierwszych fanów, konieczne kontakty, jednak dopiero w 1971 roku ustabilizował się jej skład, wraz z dołączeniem do niego basisty Johna Deacona. Wydaniem w 1973 roku debiutanckiego albumu, zatytułowanego po prostu eponimem, Queen rozpoczęli swoją muzyczną ścieżkę. Wydawnictwo co prawda spotkało się z mieszanym przyjęciem, Panowie nie poddawali się jednak i czekali na przełom, a ten nadszedł już rok później, a to za sprawą krążka Sheer Heart Attack.
ZOBACZ TAKŻE: Ciekawostki o albumie "Sheer Heart Attack"
Zespół konsekwentnie budował swoją pozycję na rynku, a wraz z wydaniem kompozycji Bohemian Rhapsody ten zdał sobie sprawę, że ma do czynienia z formacją niebanalną, która z pewnością sporo namiesza i zmieni w muzycznym świecie. Tak się rzeczywiście stało - dziś grupa Queen to prawdziwy tytan branży biorąc pod uwagę jej dyskografię, ale też aspekt koncertowy. Uznaje się, że brytyjski zespół uczynił z występów zupełnie nową jakość, nadając im wyjątkowy, widowiskowy charakter. Queen świetnie sobie radzili na rynku i budzili na nim spore emocje swoimi muzycznymi eksperymentami przez całe lata 70. oraz oczywiście kolejną dekadę. Mimo obecności w tej branży przez ponad dwadzieścia lat, wielu i wiele było zdania, że zespół z pewnością ma jeszcze dużo do pokazania. Niestety, wszystko przerwała przedwczesna śmierć Freddiego Mercury'ego...
Śmierć i pogrzeb legendy
Nie jest tajemnicą fakt, że frontman Queen był osobą homoseksualną i do tego prowadził hulaszczy, imprezowy styl życia. Niestety, muzyk nie dał rady uchronić się przed chorobą, która, szczególnie w latach 80., atakowała nagle i na którą w tym jeszcze czasie nie było lekarstwa. Uznaje się, że Freddie miał pierwsze objawy zakażania wirusem HIV już na początku lat 80. Muzyk jednak początkowo miał zupełnie je ignorować, choć regularnie poddawał się badaniom. AIDS zostało zdiagnozowane u Mercury'ego w 1987 roku i bardzo szybko zaczęło siać w organizmie artysty prawdziwe spustoszenie. Muzyk zaczął słabnąć, schudł, zmagał się z bólem i stał się podatny na infekcje. Sytuacja stała się szczególnie poważna na początku lat 90., kiedy to Mercury większość czasu spędzał w swoim domu - musiał na siebie uważać ze względu na znacznie obniżoną odporność. Niestety, nawet to nie uchroniło Freddiego przed chorobą - wokalista zapadł na zapalenie płuc, w wyniku którego zmarł 24 listopada 1991 roku w swoim domu w Kensington. Dzień wcześniej wokalista wydał oświadczenie dla prasy, w którym potwierdził krążące od lat plotki na temat swojego stanu zdrowia.
Pogrzeb Mercury'ego odbył się szybko, już trzy dni po śmierci. Ceremonia była zupełnie inna od otoczki, jaka panowała wokół artysty przez całą karierę. Uroczystość była kameralna, udział w niej wzięli jedynie bliscy i przyjaciele artysty. Muzyk został skremowany, a prochy, zgodnie z jego życzeniem, trafiły do Mary Austin, która zobowiązała się do tego, że nigdy nie ujawni miejsca ich przechowywania. Fani i fanki Queen za miejsca pamięci Freddiego uznali jego dom oraz Cmentarz Kensal Green, gdzie znajduje się upamiętniający wokalistę piedestał.
Muzyczna strona pogrzebu Freddiego Mercury'ego
Muzyka była tym, co napędzało Freddiego, było więc jasne, że nie może jej zabraknąć także na ostatnim pożegnaniu artysty. Na ceremonii wybrzmiały trzy kluczowe dla Mercur'ego kompozycje. Jego trumna została wniesiona do kaplicy przy dźwiękach utworu, wykonywanego przez jedną z ikon, którą szczególnie podziwiał, czyli pieśni gospel Take My Hand, Precious Lord w wersji Arethy Franklin. Chwilę później zebrani na pogrzebie usłyszeli kompozycję You've Got a Friend Carole King. Trzecie muzyczne tło ceremonii pogrzebowej Freddiego Mercury'ego to słynna aria D’amour sull ali Rose w wykonaniu oczywiście idolki i przyjaciółki wokalisty, Montserrat Cabelle.
Oto ciekawostki o jedynym solowy albumie Freddiego:
- Axl Rose wolał oglądać Żółwie Ninja niż zagrać koncert! ROCKOWE KALENDARIUM, 14-20 lipca
- Stacja kosmiczna zabiła australijską krowę... i przeszła do historii rocka. ROCKOWE KALENDARIUM, 7-13 lipca
- Nagi koncert Red Hotów, czyli historia skarpetki, która nie trafiła na stopę. ROCKOWE KALENDARIUM, 30 czerwca - 6 lipca
- Tak MOTOCYKLE doprowadziły do rozpadu TSA! ROCKOWE KALENDARIUM, 23-29 czerwca
- O czym rozmawiali Mustaine i Hammett w Warszawie? O koniach! ROCKOWE KALENDARIUM, 16-22 czerwca
- Szpiegowska afera w Moskwie! Muzyk Franz Ferdinand agentem MI-6? ROCKOWE KALENDARIUM, 2-8 czerwca
- Dzień Dziecka według Skiby: walka z ZOMO na dachu kiosku! ROCKOWE KALENDARIUM, 26 maja - 1 czerwca
- Afera z penisem na okładce. Kurt Cobain nie zgodził się na cenzurę. ROCKOWE KALENDARIUM, 19-25 maja
- Tak odszedł Chris Cornell. Ochroniarz wyważył drzwi zbyt późno. ROCKOWE KALENDARIUM, 12-18 maja
- Czesław Niemen nie umiał śpiewać? Dwukrotnie oblał "egzamin na piosenkarza". ROCKOWE KALENDARIUM, 14-20 kwietnia
- Wielka kłótnia w grupie Metallica. Alice Cooper wiesza się na scenie! ROCKOWE KALENDARIUM, 7-13 kwietnia
- Sztuczny penis Lindemanna i płonąca gitara Hendrixa. ROCKOWE KALENDARIUM, 31 marca - 6 kwietnia
- Synek Erica Claptona wypada z okna na 53. piętrze. ROCKOWE KALENDARIUM, 17-23 marca
- Kazik Staszewski i jego paszportowa odyseja. ROCKOWE KALENDARIUM, 10-16 marca
- Prawdziwa historia o tym, jak Johnny Cash przechycił depeszę o śmierci Stalina! ROCKOWE KALENDARIUM, 3-9 marca
- Fejkowy płatny zabójca i amerykański sen Lady Pank. ROCKOWE KALENDARIUM, 24 lutego - 2 marca
- Wokalista Iron Maiden przestrzega przed seksem oralnym! ROCKOWE KALENDARIUM, 17-23 lutego
- Dzikie orgie Bowiego, podejrzany wiek Brodki i pierwszy koncet T.Love. ROCKOWE KALENDARIUM, 3-9 lutego
- David Bowie w sukienkach, zęby Johnnego Rottena i ostatni koncert The Beatles. ROCKOWE KALENDARIUM, 27 stycznia - 2 lutego
- Historia pliku MP3 i koncert Led Zeppelin, którego... nie było. ROCKOWE KALENDARIUM, 20-26 stycznia