Członkowie Jane's Addiction POZYWAJĄ Perry'ego Farrella! Wokalista... również złożył własny pozew!

2025-07-17 8:50

Jeszcze w ubiegłym roku wydawało się, że zjazd oryginalnego składu Jane's Addiction swoje potrwa, a do tego zaowocuje nową płytą formacji. Jesienią jednak na jednym z jej koncertów doszło do skandalu, który de facto zakończył się rozpadem grupy. Teraz mamy tego ostateczny dowód - dawni koledzy spotkają się w sądzie.

Jane's Addiction

i

Autor: Facebook/Jane's Addiction/ Materiały prasowe

Jeszcze wiosną ubiegłego roku wydawało się, że właśnie ma miejsce to, na co czekało wielu fanów i wiele fanek gitarowych brzmień rodem z lat 90. W końcu, po aż czternastu latach, na jednej scenie stanął oryginalny skład zespołu Jane's Addiction. Grupa zdążyła nawet wydać dwa single i wydawało się, że jest na bardzo dobrej drodzy do zaprezentowania całego, pierwszego od trzynastu lat studyjnego albumu.

Panowie wyruszyli nawet w trasę koncertową, ta jednak zakończyła się dość szybko - i to z hukiem. Przypominamy, że 13 września 2024 roku podczas występu Jane's Addiction w w Bostonie doszło do przepychanki na scenie między Davem Navarro a Perrym Farrellem. Wokalista w pewnym momencie podszedł do gitarzysty i zaczął go popychać, aż w końcu uderzył go w twarz. Koncert przerwano, awantura miała jednak mieć swój ciąg dalszy za kulisami. Krótko po tym zdarzeniu żona Farrella zamieściła w swoich mediach społecznościowych wpis, w którym wskazała, że ten miał cierpieć na szumy uszne i skarżyć się na to, że był zagłuszany przez resztę zespołu. Choć wokalista opublikował w końcu przeprosiny, to zespół na scenę nie wrócił, a jedynie zamieścił oświadczenie, w którym poinformował o zawieszeniu działalności. Kolejno w wywiadzie dla "Guitar Player" z maja tego roku Navarro wprost stwierdził, że nie widzi żadnych szans na to, aby formacja jeszcze kiedykolwiek razem wystąpiła.

Muzyka rockowa lat 90-tych - zagranica. Kultowe krążki z tego okresu

Jane's Addiction teraz spotka się w sądzie

Teraz okazuje się, że cała sprawa ma swój zaskakujący ciąg dalszy. W środę 16 lipca magazyn "Rolling Stone" poinformował, że do jednego z sądów w Los Angeles wpłynął pozew, podpisany przez Navarro, Erica Avery'ego oraz Stephena Perkinsa, w którym to wysuwają oni całą masę oskarżeń przeciwko dawnemu koledze z zespołu. Perry Farrell oskarżony został m.in. o napaść, liczne przypadki znęcania się na tle emocjonalnym, zaniedbanie, aż w końcu naruszenie warunków umowy, w wyniku czego odwołana została trasa koncertowa. Miało to sprawić, że zespół stracił aż 10 milionów dolarów, zwrotu których domaga się teraz od wokalisty.

Pozew wskazuje również na to, że podejmowanie wszystkich decyzji, dotyczących grupy było utrudnianie przez samolubne podejście Farrella, który miał skupiać się jedynie na sobie i swojej żonie. Wspomniano w nim również o problemach muzyka z alkoholem, co również miało mieć wpływ na atmosferę w grupie i na jakość koncertów. Pozew wspomina również o ośmiu nieukończonych, instrumentalnych utworach grupy.

Perry Farrell odpowiada własnym pismem!

Oczywiście wokalista nie postanowił tak zostawić tej sprawy. Muzyk już złożył własny pozew, w którym jako winnych konfliktu w obozie Jane's Addiction wskazuje Dave'a, Erica i Stephena. Perry stwierdza w nim, że od miesięcy dawni koledzy stosowali wobec niego kampanię zastraszania i nękania, apogeum czego miało nastąpić właśnie 13 września ubiegłego roku. Wokalista twierdzi również, że pozostali ex członkowie Jane's Addiction bez żadnego porozumienia z nim odwołali trasę koncertową, jego właśnie przy tym oskarżając o taki stan rzeczy.

W swoim pozwie Farrell stwierdza też, że to nie on, a Navarro rzucił się na niego i sprowokował dalszy konflikt za kulisami koncertu w Bostonie. Pozostaje czekać na dalszy rozwój całej tej sytuacji.

Oto najgorsze koncerty w historii rocka: