Zespół próbuje odnaleźć sens życia w najtrudniejszych momentach. Leon Michels porywa grą na fortepianie i waltorni, a Dan Auerbach błaga o lepsze dni: „won’t you help me see the light?”. Utwór został napisany z nieżyjącym już Richardem Swiftem, dlatego w piosence usłyszeć możemy także jego wokal i grę na perkusji.
Polecany artykuł:
Wyjątkowy projekt The Arcs
Artyści szykują się właśnie do serii DJ-skich setów, które odbędą się w nadchodzących tygodniach. Fani z pewnością docenią ich zamiłowanie do wyszukiwania wydanych na winylach dawnych smaczków. Pasja, którą dzielili ze Swiftem, jest fundamentem nadchodzącej płyty. Znajdziemy tu vintage soul (np. cover zmienionej nieco „A Woman Will Do Wrong” Helene Smith), old school garage rocka (inspirowany Fredem „Sonic” Smithem i Sonic’s Rendevous Band „Electrophonic Tonic”) oraz rozsławiony w latach 60. przez producenta Joe Meeka space age pop.
Nadchodzi album The Arcs
Album „Electrophonic Chronic” został nagrany w oryginalnym składzie z Richardem Swiftem, Nickiem Movshonem i Homerem Steinweissem. Promując nadchodzące wydawnictwo, The Arcs udostępnili wcześniej single „Keep On Dreamin’”, „Heaven Is A Place” i „Eyez”. Wszystkie spotkały się z entuzjastycznymi reakcjami wśród dziennikarzy „Rolling Stone”, Pitchforka, Billboardu czy NPR Music.
Prace nad płytą trwały latami. Po okresie, w którym – jak przyznaje Michels: – Żaden z nas nie mógł za bardzo słuchać muzyki; nie mogliśmy zmierzyć się z tematem, by siąść i dokończyć album – Auerbach i Michels powrócili do nagranego materiału w trakcie pandemii. Postanowili, że chcą dokończyć nagrania, które powstały z ich nieodżałowanym przyjacielem.
Cały nowy album to chęć uhonorowania Swifta. Chcieliśmy się w ten sposób z nim pożegnać – dodaje Auerbach.