Steve Morse wprost o zastąpieniu Ritchiego Blackmore'a w Deep Purple
W połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku z zespołu Deep Purple postanowił odejść, po raz drugi, gitarzysta Ritchie Blackmore. Na jego miejsce trafił Steve Morse, który zadebiutował na krążku Purpendicular z 1996.
Nie miał on zdecydowanie łatwego zadana. W końcu musiał wejść w buty najsłynniejszego gitarzysty, jeśli chodzi o Deep Purple. A jak wiadomo: nie dałoby się go zastąpić w 100 procentach. Dlatego też muzycy nie oczekiwali od Morse'a, aby naśladował grę Blackmore'a. Do tematu swoich początków w DP gitarzysta wrócił nie tak dawno w rozmowie dla Music Radar.
– Pierwszy album był magiczny, ponieważ w zespole nikt nie wiedział, czego się spodziewać, więc wszyscy byli otwarci na pomysły i otwarci na eksperymentowanie. I to było w tym wszystkim najlepsze – powiedział Morse. Muzyk – podobnie jak właśnie Blackmore – na koncertach chętnie improwizował. I "odlatywał" na scenie.
– Ritchie był w tym mistrzem. Kiedy ja tak zacząłem robić, grając utwory Purpli, część fanów, jakieś 30 procent, mnie za to nienawidziła. Tak właśnie było przez kolejne 28 lat. Zespół postanowił jednak wówczas odwiedzać wiele nowych miejsc, więc kiedy dołączyłem, zagraliśmy w nowych miejscach i to było fajne. Dało mi to trochę więcej swobody, bo ludzie nie wiedzieli, czego się spodziewać. Nie wiedzieli, jak to będzie. Starałem się podejść z szacunkiem do tego, co zrobił Ritchie, i połączyć to z moją własną osobowością. .A ludzie, którzy nas nie słyszeli, mieli oczywiście stare albumy – dlatego przyszli i kupili bilety – ale w pewnym sensie przyzwyczaili się do tego, że jestem sobą. I to było dla nich coś nowego – dodał były już gitarzysta Deep Purple.
Morse zagrał na ośmiu studyjnych albumach Deep Purple. W lipcu 2022 ogłosił, że odchodzi z grupy. Taka decyzja gitarzysty była podyktowana szczególnym powodem. Jego żona, Janine Morse, zmagała się z chorobą nowotworową, a jej stan zdrowia się pogarszał. Morse postanowił zrezygnować z dalszej gry, aby skupić się na życiu prywatnym. Niestety, kobieta przegrała nierówną walkę z rakiem w lutym 2024.
