Sid Vicious_ABBA

i

Autor: Materiały prasowe

z historii rocka

Sid Vicious był wielkim fanem... ABBY! Muzyk Sex Pistols przeżył niezręczne spotkanie z zespołem

2024-05-10 11:52

Sid Vicious na zawsze zapisał się w historii ciężkich brzmień, choć żył wyjątkowo krótko, jedynie dwadzieścia jeden lat. To właśnie on pełnił funkcję basisty w zespole Sex Pistols, gdy ta wydała swój debiutancki - i jedyny - album i podbiła ówczesny rynek muzyczny. Choć Pistolsi to ikony muzyki punk, to sam Sid był fanem formacji, reprezentującej zupełnie odmienny gatunek!

Sid Vicious zapisał się w historii muzyki jako basista zespołu Sex Pistols. Dołączył on do składu po odejściu głównego kompozytora grupy, Glena Matlocka, choć nie umiał grać na instrumencie, ale za to świetnie prezentował się na scenie, był fanem Pistolsów i bardzo dobrze do nich pasował. To właśnie Sid stawał obok pozostałych członków formacji w momencie, gdy cały świat mówił o jej debiutanckim albumie, legendarnym już Never Mind the Bollocks, Here's the Sex Pistols, choć zagrał on jedynie w dwóch kawałkach z tego wydawnictwa.

Sid jest jedną z ważniejszych postaci subkultury punk lat 70. również z innego, dużo bardziej przykrego powodu. Vicious zmarł w wieku zaledwie 21 lat w wyniku przedawkowania środków odurzających. Jego śmierć nastąpiła zaledwie cztery miesiące po tragicznej i tajemniczej śmierci jego dziewczyny, Nancy Spungen. Kobieta została znaleziona martwa w pokoju, wynajmowanym przez parę w hotelu Chelsea w październiku 1978 roku z widocznymi ranami kłutymi brzucha. Sid został aresztowany i oskarżony o zamordowanie swojej partnerki, a fakt ten ciągnął się za nim aż do jego własnej śmierci 2 lutego 1979 roku.

Sex Pistols – 5 ciekawostek o albumie "Never Mind the Bollocks, Here’s the Sex Pistols" | Jak dziś rockuje?

Sid Vicious i ABBA

Zwróćmy jednak uwagę na inną, być może wielu i wiele dużo mniej znaną stronę Sida. Okazuje się, że młody basista był wielkim fanem zespołu ABBA! Zdradził to John Lydon, co opisał w książce ABBA: Melancholia Undercover Jan Gradvall. Autor wspomina spotkanie z byłym frontmanem Sex Pistols jesienią 2021 roku przy okazji premiery książki I Could Be Wrong, I Could Be Right. Opisuje on, że podczas wieczoru w teatrze w Bury St Edmunds Lydona wzięło na wspominki o Viciousie, a tematem tego stała się nieoczekiwanie właśnie ABBA. Wokalista opowiedział dalej, że Sid z całego serca kochał szwedzką formację i "czcił ją jak bóstwo".

Dalej Lydon wspomina, że basista o mały włos nie spotkał się ze swoim ukochanym zespołem. Miało do tego dojść w 1977 roku na lotnisku Arlanda w Sztokholmie. Sid miał dostrzec na drugim końcu lotniska właśnie członków ABBY i biegiem ruszyć na spotkanie ze swoimi idolami i idolkami. Niestety, Vicious nie prezentował się najlepiej - chwilę wcześniej zwymiotował na swoją kurtkę. Nic więc dziwnego, że ochroniarze ABBY natychmiastowo odcięli młodego, krzyczącego i brzydko pachnącego, potarganego chłopaka od gwiazd.

Ochroniarze Abby prędko przeanalizowali sytuację - biegł ku nim blady jak trup kilkunastoletni obrzygany chłopak z obrożą na szyi. Członkowie Abby zostali błyskawicznie ewakuowani i nie doszło do spotkania - Jan Gradval - "ABBA: Melancholia Undercover", tłum. Ewa Wojciechowska, Warszawa 2024, Wydawnictwo WAB.

Oto ciekawostki o albumie "Waterloo" ABBY: