Rozgłos wokół Kneecap nie maleje. Przypominamy, że formacja była jedną z gwiazd tegorocznej Coachelli, a jej pokaz na festiwalu odbił się szerokim echem. Wszystko to dlatego, że w jego ramach pochodząca z Irlandii Północnej grupa w niezwykle dosadny sposób wyraziła swoje poparcie dla Palestyny, otwarcie krytykując przy tym wojenne działanie Izraela w Strefie Gazy. Choć wielu i wiele poparło gest Kneecap, to pojawiło się równie duże grono tych, którym działania formacji - na tym etapie i tak już oskarżanej o mowę nienawiści i wspieranie organizacji terrorystycznych - nie spodobały się.
Po głośnych występach na Coachelli kilka festiwali zdecydowało się zerwać współpracę z Kneecap - mowa m.in. o Hurricane Festival i Southside Festival w Niemczech. Po krytyce, jaka spadła na zespół część branży zdecydowała się jednak podpisać pod listem otwartym, który wspiera jego działalność, sprzeciwia się natomiast trwającemu śledztwu przeciwko niemu. Takowe prowadzą obecnie brytyjskie służby antyterrorystyczne - dotyczy ono jednak nie występu na amerykańskim festiwalu, a sytuacji z 2023 roku. To dwa lata temu podczas koncertu w londyńskim O2 muzycy mieli nawoływać do aktów agresji wobec posłów tamtejszej partii konserwatywnej.
Kneecap powinni być jak Bono z U2?
Jedną z największych przeciwniczek Kneecap w przestrzeni publicznej jest Sharon Osbourne. Menedżerka już po głośnym pokazie grupy na Coachelli ostro skrytykowała ją w mediach społecznościowych, zarzucając jej brak zrozumienia dla konfliktu izraelsko-palestyńskiego i szerzenie mowy nienawiści. Na tym jednak żona Ozzy'ego Osbourne'a nie poprzestała.
ZOBACZ TAKŻE: Sharon Osbourne skrytykowała Kneecap
Tym razem Sharon była gościnią programu "Piers Morgan Uncensored", w którym pojawił się temat Kneecap. Pani Osbourne zaznaczyła, że uważa, że festiwale muzyczne powinni łączyć ludzi, a nie dzielić, a dzieje się tak, kiedy robi się z nich arenę politycznych tematów i - jej zdaniem - podżega do przemocy. Dalej menedżerka zarzuciła członkom Kneecap brak wiedzy i wykształcenia i zwróciła uwagę na to, że ich działaniem kieruje gniew, co określiła jako postawę problematyczną w i tak już dziś skonfliktowanym świecie.
W związku z tym Sharon jest zdania, że pochodzący z Belfastu zespół powinien działać bardziej w stylu starszego kolegi po fachu - Bono z U2. Przypominamy, że muzyk po osiągnięciu światowej sławy niezwykle zaangażował się w sprawy społeczno-polityczne, podejmując działania charytatywne czy biorąc udział w dyskusjach i spotkaniach ze światowymi przywódcami. Osbourne zaznacza, że nie ma nic do osób o pro-palestyńskich poglądach, dodaje jednak, że zawsze sprzeciwia się i będzie sprzeciwiać przemocy i nawoływaniu do niej.