Na sam początek wchodzimy z przytupem w scenę punkową. Tutaj niedawno otrzymaliśmy nowy krążek od zespołu Na Zewnątrz z Lipska, zatytułowany „Prawda”. Okładka, przedstawiająca kolaż gazet, może nam przypominać odrobinę album „Block to Block” grupy De Press, który zresztą korzystał z pierwszych stron radzieckiej gazety „Prawda”. To przypadek, a może celowe nawiązanie? Posłuchajcie sami i porównajcie. Na pewno muzycznie Na Zewnątrz jest znacznie ostrzejsze. To klasyczne, brudne i wściekłe granie w glanach.
Kolejna nowość to prawdziwa perełka. Tym razem warszawski zespół Blitzed uraczył nas teledyskiem do piosenki „Ryż i kurczak”. Zabawnemu tekstowi o miłośniku siłowni towarzyszy street punkowa muzyka i animacja, która przypomina trip po ostrych środkach, których oczywiście nie polecamy. Za to klip polecamy gorąco. Znajdziecie w nim tonę nawiązań do filmów, seriali, ukrytych mrugnięć okiem do widza i zabawnych aluzji. Polecamy Wam także inne filmiki autora klipu na jego kanale.
Wychodzimy z zadymionej piwnicy punkowego klubu i zmieniamy nastrój. 7277 to grający alternatywnego rocka skład z Bielska Białej. Ich najnowszy klip do piosenki „Prometeusz” to tradycyjne akordowe granie gdzieś między Muyslovitz, a Happysad połączone z ascetycznym, ale nie „biednym” teledyskiem.
To nie jedyny kawałek dziś, który odwołuje się do greckiego mitu. Następna propozycja, tym razem od grupy Batna z Jastrzębia-Zdroju. Sami przedstawiają się jako rockersów „z lekkim metalowym zadziorem”.
Szukając rockowych ciekawostek z polskiej sceny niezależnej trafiliśmy do Wrocławia. Tam mieszka i tworzy Damian Szewczyk, który jest basistą i wokalistą. Co ciekawe, nagrywa piosenki, w których gitara basowa przejmuje pałeczkę instrumentu prowadzącego i budującego melodię, a nie tylko podkreślającego rytm. Jego najnowszy kawałek to „Król wyblakłych zdjęć”. Polecamy posłuchać i obejrzeć, by przekonać się, ze czasem wystarczy dobrze zgrana i pełna wyobraźni sekcja rytmiczna, by nagrać coś dobrego.
Zostajemy w rocku, ale dodajemy mu mocy. W najnowszej piosence od Big Bit Kid słychać wyraźne inspiracje sceną USA z lat 70-tych. Jest też domieszka wpływów country. Do tego mocna i nowoczesna rytmika, co sprawia, że pasowaliby idealnie na support Organka lub Krzysztofa Zalewskiego. Oby im się to kiedyś udało. Posłuchajcie i obejrzyjcie „Stany”, które niedawno zaprezentowali.
Nasz cykl „Pozdrowienia od podziemia” kierowany jest do WAS – muzyczek i muzyków grających alternatywę, niewypromowanych, niezależnych. Zapraszamy Was do nadsyłania wieści o tym co robicie. Gracie koncert? Wydajecie coś nowego? Nagraliście teledysk? Prowadzicie niezależną małą wytwórnię? Napiszcie do nas na adres: [email protected]
Polecany artykuł: