U2. Oto historia powstania debiutanckiego albumu Boy
W październiku 1980 na rynku oficjalnie zadebiutował irlandzki kwartet U2. Zespół, w składzie Bono (wokal), The Edge (gitara), Adam Clayton (bas) i Larry Mullen Jr. (perkusja), działał jednak już wtedy od czterech lat. Muzycy zbierali przez ten okres doświadczenie na niwie koncertowej i budowali swój repertuar. W 1979 U2 wypuścili EP-kę Three, ale pojawiła się ona wyłącznie na rodzimym rynku. Na wydawnictwie, zgodnie z tytułem, znalazły się trzy utwory, w tym Out of Control i Stories for Boys, które ostatecznie trafiły także na debiut.
Kluczowy okazał się marzec 1980, kiedy to grupa podpisała kontrakt z Island Records na cztery albumy. To zapewniło zespołowi stabilność na przyszłość. Muzycy, mając już w pełni czyste głowy, mogli zabrać się za tworzenie pierwszego studyjnego wydawnictwa. Zdecydowali, że będą go nagrywać w Dublinie, w swoim rodzinnym mieście. Wybór padł na Windmill Lane Studios, czyli miejsce, które na lata stało się "domem studyjnym" zespołu.
Pierwotnie członkowie U2 rozważali współpracę z Martinem Hannettem, który wyprodukował ich singiel 11 O'Clock Tick Tock (z maja 1980), ale w ostatniej chwili zrezygnował z tej fuchy. – Myślę, że był całkowicie załamany [po tragicznej śmierci Iana Curtisa, wokalisty Joy Division; z tym zespołem miał okazję pracować - przyp. red.] i w tej sytuacji nie dałby rasy z nami nagrywać – przyznał The Edge w książce U2 o U2. Wówczas na horyzoncie pojawił się Steve Lillywhite, ówczesny etatowy producent w wytwórni Island.
– Przyszedł do nas wprost z sesji z Peterem Gabrielem i przyniósł ze sobą nowatorskie pomysły. Podczas nagrywania albumu była naprawdę świetna zabawa, próbowaliśmy wszystkiego – wspominał natomiast Bono. Lillywhite, który wcześniej działał z Siouxsie and the Banshees czy XTC, okazał się więc idealnym partnerem dla młodego zespołu. Przypomnijmy, że w momencie nagrywania albumu Boy wszyscy członkowie U2 mieli zaledwie po 19-20 lat. Warto też dodać, że tematem przewodnim płyty okazała się psychologiczna natura przejścia z dzieciństwa do dorosłości.
Prace nad Boy rozpoczęły się w lipcu 1980 i potrwały łącznie dwa miesiące. – Nie mieliśmy zbyt wiele czasu i dlatego nagrywaliśmy tak szybko, jak tylko się dało. Mieliśmy kilka godzin na overdubbing [chodzi o dogranie części wokalnej, bądź instrumentalnej do wcześniej już nagranego materiału] każdej z piosenek, a potem przechodziliśmy do następnej – dodał gitarzysta. – Znajdowaliśmy się pod presją, ale czuliśmy się też bardzo podekscytowani. U2 byli głodni sukcesu, a ich brzmienie miało w sobie coś świeżego, coś nowego, bardzo klimatycznego i mistycznego, a przy tym na swój sposób potężnego i melodyjnego – wspominał Kevin Moloney, asystent inżyniera dźwięku, cytowany w książce U2. Zdemaskowani Johna Joblinga.
W połowie sierpnia, na dwa miesiące przed premierą Boy, ukazał się pierwszy singiel zapowiadający całość: A Day Without Me. Na początku września z kolei muzycy U2 rozpoczęli trasę koncertową promującą album. Europa poszła na pierwszy ogień, pod koniec roku zespół przeniósł się natomiast do Ameryki Północnej.
Boy pojawił się na półkach sklepowych 20 października 1980 w Wielkiej Brytanii, natomiast w USA chwilę później, 3 marca 1981. Płyta zebrała w większości pozytywne recenzje. Krytycy chwalili irlandzką grupę m.in. za świeże brzmienie. Choć debiut U2 odniósł umiarkowany sukces komercyjny (52. pozycja w UK i 63. w Stanach Zjednoczonych), dał zespołowi solidną podstawę do dalszego rozwoju. Boy był więc pierwszym, dość obiecującym krokiem, który należało postawić. Kolejny singiel, I Will Follow z października 1980, sprawił, że o U2 zrobiło się jeszcze głośniej, również na rynku amerykańskim. Jak wszyscy wiemy – sukces w tamtej części świata dla zespołu ze Starego Kontynentu to rzecz naprawdę bardzo istotna...