Damian Ukeje dał się poznać polskiej opinii publicznej jako laureat pierwszej edycji programu "The Voice Of Poland", która była emitowana w 2011 roku. To właśnie to zdarzenie postrzega się jako kluczowy moment w muzycznej karierze artysty, który od samego początku wyróżniał się niezwykle charakterystycznym wokalem i przyciągającą osobowością. Już w 2012 roku ukazał się debiutancki album muzyka, zatytułowany po prostu Ukeje, dwa lata później zaś wokalista otrzymał nominację do Fryderyków w kategorii 'Debiut Roku'. Już w 2016 roku ukazała się druga płyta Damiana Ukeje, UZO, na którą teksty, oprócz głównego zainteresowanego, napisali Sarsa, Zofia Jaworowska oraz Piotr Rogucki. Aktualnie artysta pracuje nad nowym albumem i zupełnie nowym projektem, który owiany jest tajemnicą.
Damian Ukeje opowiedział o diagnozie i leczeniu nowotworowym
Artysta tak naprawdę nie znika z polskiej sceny i wciąż skupia się na nowych projektach - oraz oczywiście na koncertowaniu. Tym większym zaskoczeniem dla fanów i fanek artysty może być jego ostatnie wyznanie.
Damian Ukeje był ostatnio gościem w programie telewizyjnym "Pytanie na śniadanie". To tam właśnie muzyk wyznał, że kilka lat temu zwrócono mu uwagę na to, że jego wokal brzmi nieco inaczej, niż do tej pory. Jak tłumaczy Ukeje, cała sytuacja miała miejsce w trakcie pandemii COVID-19. Z pomocą wokaliście przyszła jego koleżanka po fachu, Anna Karwan, która poleciła mu lekarkę. W trakcie diagnozowania okazało się jednak, że na strunach głosowych Damiana Ukeje rozwinął się nowotwór.
Wokalista opowiedział w programie, że rak nie był złośliwy, wpływał jednak na kondycję jego głosu, a z czasem zaczął sprawiać, że miał problemy z mówieniem. Muzyk trafił do specjalistycznej kliniki, gdzie przeszedł, na ten moment, aż trzynaście operacji. Leczenie na szczęście przyniosło zakładany efekt, wokalista musi jednak stale dbać o siebie i kontrolować stan zdrowia.