"Nevermind" zdobi kultowa okładka, na której widzimy niemowlaka nurkującego po jednodolarówkę. To Spencer Elden, który walczy w sądzie z zespołem i pozywa zespół oraz wytwornię o wykorzystanie seksualne. Chociaż wnioski były oddalane, Elden nie daje za wygraną. Pod koniec 2023 sąd apelacyjny zdecydował się wznowić całą sprawę. Prawnicy mężczyzny poinformowali, że nie kryje on zadowolenia z takiej decyzji. Natomiast adwokat Nirvany zaznaczył, że zespół będzie walczył o zakończenie tej "bezpodstawnej sprawy".

Roboczy tytuł drugiego albumu Nirvany brzmiał "Sheep" (czyli owca). Ostatecznie Kurt Cobain z takiego pomysłu się wycofał. W zamian otrzymaliśmy "Nevermind" (nieważne). Słowo zostało niepoprawnie zapisane (bo łącznie), ale dobrze oddawało postawę życiową lidera Nirvany. 

"Come As You Are", drugi singiel z albumu "Nevermind", został oparty na linii basu, która do złudzenia przypominała tę z "Eigthies" zespołu Killing Joke z 1984 roku. Brytyjska grupa postanowiła walczyć o swoje, ale... wycofała pozew w 1994 roku, po samobójczej śmierci Kurta Cobaina. Później natomiast Dave Grohl współpracował z KJ.  

W pierwszym nakładzie "Nevermind" na CD zabrakło "Endless Nameless", czyli ukrytego utworu, który rozpoczyna się 10 minut po zakończeniu "Something in the Way". Wspomniany błąd wyniknął z tego, że Howie Weinberg, odpowiadający za mastering całości, otrzymał niejasne wytyczne od muzyków. Później pomyłkę oczywiście naprawiono. 

Magazyn "Rolling Stone" umieścił "Nevermind" na szóstym miejscu w rankingu "500. najlepszych albumów wszech czasów". W zaktualizowanym zestawieniu z grudnia 2023 roku, drugi krążek Nirvany przegrywa tylko z "Abbey Road" The Beatles, "Songs in the Key of Life" Steviego Wondera, "Blue" Joni Mitchell, "Pet Sounds" The Beach Boys oraz "What's Going On" Marvina Gaye'a.