Paul Stanley wypowiedział się na temat awatarów Kiss
Na początku grudnia 2023 roku formacja Kiss zagrała ostatnie koncerty w ramach pożegnalnej trasy koncertowej. Po pięćdziesięciu latach muzycy postanowili już więcej nie występować na żywo. Nie oznacza to jednak, że nie będzie można w przyszłości pójść na koncert grupy. Na koniec wspomnianego występu w Nowym Jorku fani ujrzeli film, w którym zapowiedziano nową erę Kiss. Zespół ogłosił, że powróci na scenę, ale już pod postacią... awatarów.
Za hologramy muzyków Kiss będzie odpowiadać firma, która stworzyła awatary dla zespołu ABBA. Według zapowiedzi, pierwsze występy Kiss, w takiej oto formie, mają odbyć się w 2027 roku. Na ten temat ostatnio wypowiedział się Paul Stanley. Jak przyznaje muzyk, ma to być – w porównaniu do projektu ABBY – coś jeszcze bardziej udoskonalonego.
Istnieje nowa technologia, więc będziemy współpracować z ILM [Industrial Light & Magic - przyp. red.] z Georgem Lucasa i stworzymy coś, co nie jest koncertem. Nie chcemy zrobić zwykłego, symulowanego koncertu. To byłoby zbyt nudne. Tworzymy więc wciągające doświadczenie, które fani Kiss pokochają. Ludzie, którzy nigdy nie mieli styczności z naszą muzyką na żywo, też będą musieli to zobaczyć. To, co wspólnie planujemy to coś, co trudno sobie wyobrazić. Wykracza poza wszystko, co było rozważane – powiedział Stanley w podcaście Behind The Setlist.
Polecany artykuł:
Wokalista i gitarzysta Kiss w dalszej części rozmowy dodał, że całość będzie wyglądała o wiele lepiej od tego, co pokazano w trakcie zapowiedzi podczas ostatniego koncertu w Madison Square Garden.
– Tamta zapowiedź była czymś w rodzaju miecza obosiecznego. To co pokazaliśmy było na bardzo wczesnym etapie. Niektórzy z nas mieli zresztą wątpliwości, aby to przedstawić, żeby ludzie nie pomyśleli że właśnie coś takiego robimy. To była początkowa wersja. Daleka od tego, co ma nadejść i nad czym wciąż pracujemy.
Stanley nie zdradził również, czy ze wszystkim uda się wyrobić do 2027 roku. – Mogę powiedzieć, że technologia, która jest używana, będąca rozwinięciem technologii używanej przy okazji programu ABBY, musi zostać zainstalowana i zasadniczo musi zostać wokół niej zbudowany budynek. Więc to nie działa w ten sposób, że dzisiaj jesteś w Kansas City, a jutro lecisz ze swoim projektorem, żeby to wyświetlić. Wymaga to areny, która byłaby naprawdę używana wyłącznie na potrzeby tego typu programu – podsumował Paul Stanley.