O ile początek lat 90. został, przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych, ale nie tylko, zdominowany przez grunge z pojawiającymi się gdzieś pomiędzy hard rockiem w wydaniu Use Your Illusion Guns N' Roses, przystosowanym do radia thrash metalem od Metalliki, brzmieniową nowością, jaką z pewnością był funk rock w wykonaniu Red Hot Chili Peppers na słynnym Blood Sugar Sex Magik czy natchnionym, klasycznym rockowym brzmieniem z domieszką popu, metalu i country, mając na myśli Keep the Faith Bon Jovi, o tyle na "Starym Kontynencie" postanowiono powrócić do korzeni.
Przedstawiciele brzmienia, które dziś cały świat zna jako 'britpop', postanowili dać słuchaczom i słuchaczkom dozę swobody i optymizmu, a najlepszym kanałem do tego wydał się im klasyczny punk rock, jednak zmodyfikowany, przystosowany na współczesną, bardziej luźną modłę. Choć pierwsze zalążki tego zaczęły się pojawiać na brytyjskim rynku już pod koniec lat 80., to prawdziwy wybuch nastąpił w 1994 roku. To wtedy pod koniec sierpnia swój debiutancki album, zatytułowany Definitely Maybe, wydała początkująca formacja Oasis. Krążek okazał się przełomem, podbił świat, zachwycił krytyków i choć już wtedy bracia Liam i Noel Gallagher wykazywali się swoim nieobliczalnym zachowaniem, to wszyscy i tak byli ciekawi, co będzie dalej. Wszystko stało się jasne naprawdę szybko.
Nagranie przełomu
Zespół, napędzany ogromnym sukcesem swojego debiutu, ponownie wszedł do studia już w maju 1995 roku, a na miejscu towarzyszył mu producent Owen Morris. Choć jak przyznał on, już wtedy czuć było napięcie między braćmi, to jednak cały proces nagrań przebiegł bez większych problemów, w dobrej atmosferze, pełnej optymistycznych nastrojów i pełnego radości podejścia, któremu obca zdawała się być presja, jaką z pewnością po sukcesie debiutu pokładano w Oasis. Druga płyta studyjna zespołu, wedle zapewnień producenta, nagrana została w zaledwie piętnaście dni, a najbardziej problematyczne okazało się być zarejestrowanie wydanego ostatecznie jako pierwszego singla Some Might Say.
Powstałym materiałem zachwyceni byli wszyscy, na czele z wytwórnią, która była przekonana, że muzyka z drugiej płyty zespołu, powstałe teksty, z pewnością trafią do ówczesnej klasy robotniczej w Wielkiej Brytanii - Oasis zaczęli jawić się w oczach wielu niczym współczesne Sex Pistols, tylko dużo lepiej rokujące. Some Might Say osiągnął natychmiastowy sukces, docierając na szczyt brytyjskiej listy przebojów, równie dużą popularnością cieszyły się kolejne wydane przed premierą płyty kawałki: Roll With It oraz Morning Glory.
Wydanie "(What's the Story) Morning Glory?"
Ostatecznie drugi studyjny album Oasis, pierwszy nagrany z perkusistą Alanem Whitem, został zatytułowany (What's the Story) Morning Glory? i ujrzał światło dzienne 2 października 1995 roku. Choć formacja miała już za sobą światowy sukces, to dopiero za sprawą swojej drugiej płyty okrzyknięta została światowym fenomenem. (What's the Story) Morning Glory? dotarło do czwartej pozycji w Stanach Zjednoczonych, w Wielkiej Brytanii osiągnęło oczywiście szczyt, sprzedając się w liczbie rekordowych 345 tysięcy kopii w pierwszym tygodniu po premierze - krążek zajmował pierwsze miejsce zestawienia przez kolejne dziesięć tygodni!
Co ciekawe, początkowo sukces komercyjny nie szedł w parze w krytycznym - dziennikarze orzekli, że następca Definitely Maybe wypada zdecydowanie słabiej, do tego pojawiało się twierdzenie, że to wydawnictwo mocno... przereklamowane! Lata jednak mijają i dziś już raczej nikt nie ma wątpliwości co do tego, że (What's the Story) Morning Glory? to album przełomowy, kluczowy dla historii brytyjskiej muzyki - to od niego najpewniej, a dokładniej to od nut Wonderwall lub Don't Look Back in Anger, dla wielu i wiele zaczęła się cała przygoda z twórczością Oasis. Jakie ciekawostki skrywa ta płyta? Sprawdź w galerii na samej górze artykułu!