Tak wyglądał pierwszy koncert Iron Maiden
25 grudnia 1975 roku, czyli w Boże Narodzenie, basista Steve Harris założył Iron Maiden, jeden z najważniejszych – jak się później okazało – zespołów w historii metalu. W pierwszym składzie, oprócz niego, znaleźli się także: gitarzysta Dave Sullivan, perkusista Ron Matthews, gitarzysta Terry Rance oraz wokalista Paul Day.
Nazwę grupy Harris zaczerpnął poniekąd z filmu "Człowiek w żelaznej masce" zrealizowanego na podstawie powieści Aleksandra Dumasa. – Obejrzałem go i wydaje mi się, że od tego wzięło się to skojarzenie, chociaż w filmie nie było żadnej "żelaznej panny". Pomyślałem po prostu, że będzie to dobra nazwa dla zespołu – wspominał Harris w książce "Run to the Hills" autorstwa Micka Walla.
Wspomniana "żelazna panna" lub, jak kto woli, "żelazna dziewica" to średniowieczne narzędzie tortur. Chodzi o pudło dopasowane kształtem do ludzkiego ciała, które wewnątrz posiadało ostre kolce. Wbijały się one w torturowanego, kiedy urządzenie zamykano. Kolce miały za zadanie dotkliwie ranić, ale jednocześnie nie naruszały organów kluczowych dla funkcjonowania człowieka. Według Harrisa taka właśnie nazwa dobrze korespondowała z wykonywaną przez zespół muzyką.
Pierwszy raz grupa zaprezentowała swoją twórczość na żywo 1 maja 1976 roku w sali kościelnej w Poplar (dzielnica Londynu), która mogła pomieścić ok. 180 osób.
Na widowni, według wspomnień Rance'a, nie zabrakło podobno zakonnic... – Największym skandalem w historii Iron Maiden musi być to, że połowę publiczności na pierwszym koncercie stanowiły zakonnice! – powiedział gitarzysta (cytat za portalem "This Day in Metal").
Jakie utwory zagrali wówczas muzycy Iron Maiden? Serwis setlist.fm, który jest skarbnicą wiedzy w tego typu tematach, milczy. Ciężko jest w ogóle znaleźć informacje dotyczące pierwszych występów grupy w 1976 roku.
Dlatego też należy zaufać Terry'emu Rance'owi, który uważa, że tamtego dnia wykonali takie kompozycje, jak "Iron Maiden", "Transylvania", "Purgatory", "Wrathchild" czy "Strange World" (wszystkie te numery znalazły się na pierwszych dwóch studyjnych albumach IM). Ponadto w secie miały też pojawić się covery utworów z repertuaru zespołów Thin Lizzy oraz Wishbone Ash (źródło: "This Day in Metal").
Później Maideni grali przede wszystkim w pubie Cart and Horses w Maryland w Stratford. Z kolei skład, o którym wspomniałem na samym początku, nie przetrwał zbyt długo.
Szybko pozbyto się wokalisty, który – jak przyznawał Steve Harris w książce Walla – "nie miał wystarczająco dużo zapału i charyzmy podczas występów". Dlatego też zastąpił go Dennis Wilcock, który był zagorzałym fanem Kiss i uwielbiał grę sceniczną. Do grupy wkrótce dołączył także Dave Murray, kolega Wilcocka, który okazał się na tyle dobrym gitarzystą, że Harris bez żalu pożegnał się z Sullivanem oraz Rancem.
Zanim na rynku ukazał się debiutancki album Iron Maiden (nastąpiło to w 1980), w obozie zespołu, jeśli chodzi o zmiany personalne, działo się naprawdę dużo, ale to opowieść na zupełnie inną historię...