Męskie Granie 2022 - recenzja najnowszej płyty z tegorocznej edycji wydarzenia

i

Autor: Materiały prasowe - fot. Mateusz Czech Recenzja płyty "Męskie Granie 2022"

Męskie Granie 2022 - recenzja płyty tegorocznej edycji wydarzenia

2022-11-25 9:00

Dzień premiery płyty, będącej zapisem tego, co działo się na danej edycji Męskiego Grania, jest wyczekiwany przez wielu fanów muzyki. Wydawnictwo "Męskie Granie 2022" ukazało się w piątek 25 listopada. Jak brzmią największe polskie klasyki, w wykonaniu Orkiestry i jej gości? Wykonania jakich artystów, którzy weszli w line-up trasy, trafiły na płytę i czy jest to dobry wybór? Wszystkie szczegóły w naszej recenzji!

Męskie Granie to jedna z najpopularniejszych tras koncertowych na polskiej mapie letnich wydarzeń. Impreza przyciąga przede wszystkim swoim bardzo bogatym i zróżnicowanym line-upem, dzięki czemu stanowi miejsce dla fanów różnych gatunków muzyki. Choć na początku wydarzenie jawiło się jako przestrzeń dla fanów cięższych, rockowych klimatów, od kilku lat da się zaobserwować, że organizatorzy starają się, by wydarzenie miało bardziej eklektyczny charakter. Nie ma w tym nic zadziwiającego. Po pierwsze, po okresie pandemii ludzie są dosłownie spragnieni koncertów, wydarzeń, na których mogą dzielić swoje emocje z innymi, po drugie, wymagania słuchacza są coraz większe. Żyjemy w czasach, gdy ludzie mają dość różnorodny gust i raczej nie starają się zamykać w określonych gatunkach, tym bardziej, że na rynku jest coraz więcej artystów, których nie da się tak łatwo zaszufladkować. 

Dlaczego Męskie Granie 2022 było wyjątkową edycją?

Najlepszym wyrazem wymagań, stawianych przez słuchaczy, okazała się być tegoroczna edycja wydarzenia. Już na pierwszy rzut oka dało się zauważyć, że line-up wzbogacili artyści, reprezentujące najróżniejsze gatunki - przez rock, punk, pop, jazz, elektro, aż po hip hop. Niezwykle eklektyczny okazał się także skład Orkiestry, którą w tym roku stworzyli prawdziwy weteran formatu Krzysztof Zalewski, wyrastający na coraz mocniejszego gracza współczesnego rynku muzycznego zespół Kwiat Jabłoni oraz przedstawiciel sceny hip hopowej, Bedoes. To właśnie obecność w Orkiestrze tego ostatniego wzbudziła największe emocje... i kontrowersje. Było to o tyle zastanawiające, że pochodzący z Bydgoszczy raper nie był pierwszym artystą, reprezentującym ten gatunek, który wszedł w skład Orkiestry - wcześniej tworzyli ją chociażby O.S.T.R. Nie mniej głośno było o singlu Jest tylko teraz, który spotkał się ze skrajnymi reakcjami. Narzekania i pretensje tego typu skończyły się jak zwykle - wydarzenie zostało całkowicie wyprzedane we wszystkich miastach.

Jak to jest z tymi albumami live?

Albumy koncertowe mają swoją specyfikę i faktem jest, że nie każdy jest fanem tego rodzaju wydawnictw. Trzeba im jednak oddać to, że są w stanie pokazać rzeczy, których słuchacz nie wyłapie na klasycznych albumach studyjnych. Na koncertach dzieją się rzeczy zupełnie wyjątkowe, a tego typu wydarzenia dają artystom szansę na eksperymenty z zupełnie nową aranżacją. Zacznę więc "od końca", czyli od płyty, na której znalazły się wykonania artystów spoza Orkiestry, którzy wzbogacili line-up tegorocznego Męskiego Grania. Jednym z najgłośniejszych momentów wydarzenia był duet Darii Zawiałow Artura Rojka, którzy wykonali wspólnie klasyczny utwór Myslovitz, Dla Ciebie. Kompozycja ta, śpiewana na dwa głosy, nabiera zupełnie innego znaczenia, staje się jeszcze bardziej przejmująca, a fakt, że jest to nagranie wykonania na żywo sprawia, że w głosach wykonawców słyszalne są wszystkie emocje.

Świetnie, że znów na tracklistę trafiły wykony WalusiaKraksaKryzys Organka - numer Czeczerecze jest super zawsze i przy każdej okazji, a Doppelganger to jeden z moich ulubionych kawałków z płyty Na razie stoję, na razie patrzę. W wersji na żywo nabiera on jeszcze bardziej punkowego charakteru. Niesamowicie wypada także Helena Igo z jego ostrym jak brzytwa głosem i świetną interakcją artysty z publiką. Ania Leon, nazywana niekiedy polską Billie Eilish, to jeden z najciekawszych debiutów tego roku - najlepszym tego dowodem jest jej wersja Miłość, miłość, oryginalnie wykonywanego przez Krzysztofa Zalewskiego, która trafiła na album. Zalewski zaśpiewał swoje Ptaki, czyli jeden z moich ulubionych kawałków z ubiegłego roku. Nie zabrakło też Marii Peszek i Jana Peszka - ojciec i córka tak Naku****ją zen, że aż miło, a Nergal w wydaniu niebehemotowym, czyli w ramach projektu Me and That Man już dawno pokazał, że jest na co zwrócić uwagę i czego posłuchać. Na trasie wystąpiła także formacja Rita Pax, która wykonała autorski utwór Stare dusze, na krążku znajdą też coś dla siebie fani Cool Kids of Death Kwiatu Jabłoni.  

Tego typu wydawnictwa, będące na dłuższą metę składankami, dają okazję do poszerzenia horyzontów. Nie znałam wcześniej twórczości Darii ze Śląska, a dzięki temu, że na CD2 trafił jej utwór Falstart albo Faul mam ochotę na więcej. Myślę też, że sposób, w jaki na żywo brzmi Mrozu sprawi, że sporo osób, które wcześniej nie zwracały uwagi na jego aktualne dokonania, teraz zainteresuje się jego osobą nieco bardziej. 

Męskie Granie 2022 - recenzja najnowszej płyty z tegorocznej edycji wydarzenia

i

Autor: Materiały prasowe Okładka płyty

Orkiestra pod batutą klasyki!

Tradycją jest już fakt, że Orkiestra, w ramach przygotowań do trasy, przygotowuje własne wersje najsłynniejszych polskich utworów. Nie da się ukryć, że w tym roku wykonawcy nieco wyłamali się z tego schematu, ale po kolei. Dobór utworów jest naprawdę ciekawy, biorąc pod uwagę, że mamy tu do czynienia z pomieszaniem czasów, gdyż na jednej trackliście znalazły się kompozycje Maanamu i... Taco Hemingwaya, a Bedoes wykonał swój autorski utwór, co jest czymś nowym w tradycji Orkiestry. To właśnie raper zaskoczył mnie najbardziej - i to pozytywnie! Jego wykonanie Artystów z repertuaru KNŻ wyraźnie pokazuje, dlaczego niekiedy nazywa się Kazika... pierwszym polskim raperem, o czym nie każdy wie. Dzieci wybiegły Elektrycznych gitar brzmią niczym zupełnie inny utwór, a wspomniany już autorski 1998 jest ostrym wyłożeniem obrazu współczesnego społeczeństwa, a wykonujący go na żywo Bedoes dosłownie nie jest w stanie momentami panować nad emocjami. Tak prawdziwe i szczerze występy są niesamowite - dlatego właśnie, mimo wszystko, warto słuchać albumów live. 

Głos Kasi Sienkiewicz to taki mały diament, brzmi ona niesamowicie w każdym utworze, za który się bierze. Ta noc do innych jest niepodobna w jej wykonaniu zachwyca, zaskakuje też nowoczesne aranżacja kultowej kompozycji Maanamu, tak jak utworu Dzieci malarzy. Jedyna uwaga - Kasi solo jest za mało, tak jak Jacka Sienkiewicza, a wygląda na to, że mieli oni naprawdę świetne pomysły na swoje sety.

Kwiat Jabłoni - wywiad ESKA ROCK

Chodzi o to, żeby opuścić strefę komfortu

Krzysztof Zalewski jest naprawdę świetnym artystą, postawił na utwory zupełnie kultowe, jak Nie pytaj o Polskę czy Obracam w palcach złoty pieniądz. Nie zabrakło też coveru rockowego klasyka, czyli Mój jest ten kawałek podłogi, jednak tu nie do końca przypadła mi do gustu aranżacja, która znika w stosunku do energetycznego, żywiołowego oryginału. Zaskoczeniem był dla mnie duet artysty z Bedoesem, którzy wykonali razem Polskie tango Taco Hemingwaya. Właśnie o to chodzi - Orkiestra Męskiego Grania jest po to, by zaskakiwać, sprawiać, by artyści wychodzili ze swojej strefy komfortu. Zrobił to też WaluśKraksaKryzys, fenomenalnie wykonując medley Pogodno, czyli Orkiestrę/Pani w obuwniczym. Zalewski miał rację, nazywając go "nadzieją polskiego rocka". 

Męskie Granie to fenomen i nic tego nie zmieni

Cały format Męskiego Grania można już określić mianem prawdziwego fenomenu. Trasa bije rekordy popularności, a jej fani niemal od razu po zakończeni danej edycji domagają się szczegółów kolejnej. Dlatego to tak świetne, że organizatorzy od samego początku decydują się na wydawanie płyt z zapisem najlepszych wykonów - część z nich już dawno zyskała miano kultowych: The Dumplings i ich Running Up That Hill (A Deal With A God) czy Vito Bambino, śpiewający Małgośkę. Teraz do tego grona mają szansę dołączyć Artyści w wersji Bedoesa, odczytanie Maanamu przez Kasię Sienkiewicz i oczywiście genialna Orkiestra/Pani w Obuwniczym w wykonaniu Walusia. Zdecydowanie warto sięgnąć po tę płytę, tak jak po każdą poprzednią, wydaną pod szyldem 'Męskie Granie'. Dobrej, polskiej muzyki nigdy dość.