Tegoroczna edycja Rock & Roll Hall of Fame już za nami. W tym roku wydarzenie obyło się w nocy z piątku na sobotę 3/4 listopada czasu polskiego. Zupełnie inaczej, niż w poprzednich latach, wokół tej gali było od samego początku dość cicho - nie było wiadomo, czy pojawią się na niej osobiście włączeni, szczególnie od lat pozostająca w cieniu Kate Bush i raczej antysystemowi Rage Against the Machine. Brytyjska artystka praktycznie na ostatnią chwilę, na kilka godzin przed galą, wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że nie weźmie udziału w wydarzeniu, podziękowała jednak za ogromne wyróżnienie, jakim jest dla niej fakt włączenia do "hali sław". W przypadku amerykańskiej formacji nie było wcale lepiej.
Przemówienie Toma Morello
Na ceremonii pojawił się jako jedyny przedstawiciel Rage Against the Machine Tom Morello. Muzyk w imieniu całego zespołu przyjął wyróżnienie z rąk wprowadzającego, rapera Ice-T, a w swoim przemówieniu zwrócił uwagę przede wszystkim na wdzięczność wobec fanów, dzięki którym grupa osiągnęła tak dużo w trakcie kariery. Muzyk zastanawiał się także nad tym, czy muzyka może zmienić świat i wezwał odbiorców, by Ci teraz podjęli działania i kontynuowali misję Rage Against the Machine.
Jimmy Page po raz pierwszy na żywo od 8 lat!
Z pewnością najgłośniejszym momentem gali było nagłe pojawienie się na niej Jimmy'ego Page'a! Legendarny gitarzysta pojawił się na miejscu, by uczcić także wprowadzonego w tym roku do "hali sław" Linka Wraya. Początkowo wyświetlone zostało nagranie z Pagem, na którym ten mówi, jak duże znaczenie miał na niego i jego dalszą drogę utwór Rumble. Gdy wideo skończyło się, gitarzysta pojawił się na scenie, by osobiście zagrać tę kompozycję. Występ ten jest szczególny - muzyk pojawił się na żywo po raz pierwszy od lat! Jego ostatni regularny występ miał miejsce w Royal Festival Hall 5 listopada 2011 roku, trzy lata później muzyk zagrał króciutki fragment Ramble On w programie telewizyjnym "Le Grand Journal".