Foo Fighters - 5 ciekawostek na 25 rocznicę wydania albumu The Colour and the Shape | Jak dziś rockuje?

i

Autor: Mary Evans/AF Archive/Graham Whitby Boot. Foo Fighters - The Colour and the Shape | Jak dziś rockuje?

Foo Fighters - ciekawostki o albumie "The Colour and the Shape" | Jak dziś rockuje?

2023-05-30 9:20

Foo Fighters to jeden z najbardziej lubianych i szanowanych współczesnych zespołów rockowych. Grupa jest obecna na rynku muzycznym już od 1994 roku, jednak jej początki w niczym nie przypominały grupy, z jaką kojarzymy ją obecnie. Można powiedzieć, że prawdziwa historia Foo Fighters zaczyna się dopiero z wydaniem drugiego albumu studyjnego, czyli “The Colour and the Shape” - jak dziś rockuje ten krążek?

Zespół Foo Fighters powstał w 1994 roku, niedługo po samobójstwie Kurta Cobaina, początkowo jako solowy projekt byłego perkusisty Nirvany - Dave’a Grohla. Rok później ukazał się pierwszy album studyjny “grupy”, zatytułowany po prostu Foo Fighters, który został w całości napisany i nagrany przez samego Grohla i wyprodukowany przez Barretta Jonesa. Płyta zebrała świetne recenzje i odniosła sukces komercyjny - trafiła do top 3 listy przebojów w Australii, Wielkiej Brytanii i Nowej Zelandii. Lider grupy zdecydował się zwerbować zespół w skład którego weszli basista Nate Mendel, perkusista William Goldsmith z niedawno rozwiązanej Sunny Day Real Estate i były gitarzysta koncertowy Nirvany, były członek Germs, Pat Smear. Panowie rozpoczęli pracę nad kolejnym albumem Foo Fighters.

Foo Fighters - 5 ciekawostek o albumie "The Colour and the Shape" | Jak dziś rockuje?

“The Colour and the Shape” - powstanie płyty

Prace nad nowym wydawnictwem rozpoczęły się pod koniec 1996 roku. Jako producent zatrudniony został Gil Norton, który miał zadbać o bardziej przystępne, by nie powiedzieć popowe, brzmienie piosenek. Proces nagrań był dość trudny z róznych powodów dla każdego z muzyków, a miejsca nagrań zmieniały się. Po trudach, dokładnie 20 maja ukazał się album, zatytułowany The Colour and the Shape, był on promowany trzema singlami - Monkey Wrench, Everlong i My Hero, które dziś są wizytówkami grupy. Reakcje na album były bardzo pozytywne, a krytycy określili gatunek krążka jako rock alternatywny, grunge, post-grunge, punk rock i hard rock. The Colour and the Shape dotarł do 10 miejsca listy Billboard 200 i uzyskał dwie nominacje do nagrody Grammy.

5 ciekawostek o albumie "The Colour and the Shape"

Początek sesji nagraniowej był trudny i przyniósł niewielkie efekty

Chociaż wydawało się, że mieszczące się w niemal sielskiej scenerii studio nagraniowe Bear Creek jest idealnym miejscem do pracy, to Panowie zgodnie stwierdzili, że czas, który tam spędzili był dla nich bardzo trudny, a atmosfera była napięta i pełna frustracji. Mimo tego, że w Bear Creek powstało aż 14 utworów, to wszystkie ostatecznie trafiły do kosza. Muzycy opuścili studio i zrobili sobie krótkie wakacje, podczas których Dave pracował sam w WGNS Studios w Waszyngtonie. 

Nietypowa inspiracja dla tytułu płyty.

Tytuł The Colour and the Shape, mimo spekulacji, nie ma żadnego związku z tematyką piosenek. Inspiracją dla niego stało się… dziwne hobby ówczesnego kierownika trasy grupy. Mężczyzna miał w zwyczaju przed każdym koncertem chodzić na zakupy, i kupować nietypowe rzeczy. Pewnego dnia wrócił on z łowów z jednym pionem do gry w kręgle - białym w czerwone paski. Na pytanie po co właściwie to kupił, miał odpowiedzieć “Podoba mi się ten kolor i kształt”. Dave wspomniał, że gdyby tytuł miał w jakiś sposób odnosić się do treści piosenek, to płyta nazywałaby się My Therapist's Couch lub coś w tym stylu.

Piosenka “My Hero” była już znana fanom grupy

Chociaż My Hero to jedna z najbardziej rozpoznawalnych piosenek z The Colour and the Shape, to uczestnicy koncertów Foo Fighters już ją znali. Kawałek został zagrany na żywo po raz pierwszy 20 lipca 1995 roku.

Goldsmith opuścił zespół po tym, jak dowiedział się, że Grohl ponownie nagrał większość partii perkusji za jego plecami

Współpraca między Grohlem a Goldsmithem od samego początku nie układała się zbyt dobrze. Perkusista wspomniał, że miał wrażenie, jakby zupełnie nic co robi nie podobało się liderowi zespołu. Czara goryczy przelała się, gdy William, po powrocie z urlopu, podczas którego Dave miał dodawać ostatnie szlify do materiału, dowiedział się, że… Grohl nagrał większość partii perkusji od nowa. Choć ten tłumaczył się, że zrobił to po to, by Goldsmith miał potem gotowy materiał do odegrania, to ten nie zgodził się na to i odszedł z zespołu. Jego grę słychać jedynie na piosenkach Doll, Up in Arms i My Poor Brain.

Teksty piosenek były dużo bardziej ambitne niż na debiucie i zostały zainspirowane życiem prywatnym Grohla

W trakcie prac nad płytą Dave rozstał się ze swoją pierwszą żoną - fotografką Jennifer Leigh Youngblood i to właśnie to wydarzenie najbardziej zainspirowało go do napisania tekstów. Namówiony przez Gila Nortona muzyk postanowił nieco bardziej popracować nad warstwą liryczną, by brzmiała ona poważniej niż na debiucie. W ten sposób powstały piosenki, które słuchane po kolei tworzą coś w rodzaju muzycznej sesji terapetycznej i odzwierciedlają różne emocje, które targały przeżywającym zawód miłosny Davem.