Druga połowa lat 80. okazała się być szczególnie istotna dla całej dalszej historii Depeche Mode. Grupa w marcu 1986 roku wydała album, zatytułowany Black Celebration, który zaprezentował nieco inne oblicze brytyjskiej formacji. Owszem, ta wciąż opierała swoje brzmienie na syntezatorach, ich wykorzystanie, brzmienie było jednak nieco inne - dużo mroczniejsze, sensualne, pesymistyczne, wciągające, intymne, by nie powiedzieć "grzeszne". Taka właśnie muzyka spodobała się szczególnie odbiorcom w Stanach Zjednoczonych, którzy natychmiastowo przypisali Depeche Mode kategorię "zespół alternatywny".
ZOBACZ TAKŻE: Ciekawostki o albumie "Black Celebration"
Formacja radziła sobie coraz lepiej na rynku, miała coraz większe grono fanów i fanek, w związku z czym pojawiły się naciski, by ta zaczęła tworzyć troszkę więcej bardziej komercyjnych dźwięków. W odpowiedzi na to Martin Gore i spółka nagrali krążek, który zatytułowany został przewrotnie Music for the Masses. Ten, co ciekawe, świetnie poradził sobie na listach przebojów (nieco gorzej w rodzimej Wielkiej Brytanii), grupie udało się nawet, to, by promujące całość single, czyli: Strangelove, Never Let Me Down Again, Behind the Wheel i Little 15 zaczęły być postrzegane w kategorii przebojów.
Czas wejść do świata rocka
Po wydaniu szóstego studyjnego krążka Depeche Mode wyruszyli w światową trasę koncertową, której namiastką był film koncertowy i album 101, przedstawiający zapis ostatniego koncertu z całej tej serii. To on pokazuje, jak duże i wierne grono fanów ma zespół i jaka szczególna łączy go z nimi więź. Było jednak jasne, że formacja dopiero się rozkręca.
Martin, Dave Gahan, Alan Wilder i Andy Fletcher ponownie weszli do studia w połowie 1989 roku pod producencką opieką Flooda. Tym razem postawiono na nieco większą spontaniczność nagraniową, bardzo dużą swobodę dostał Alan Wilder, który swobodnie zmieniał dostarczane grupie przez Gore'a dema. Muzycy zdecydowali się jednak na nietypowy krok, mianowicie na wydanie jako singiel już pierwszej nagranej kompozycji - Personal Jesus.
"Jesteś swoim osobistym Jezusem"
Grupa rozpoczęła nagrania w Mediolanie w tamtejszym Logic, a efektem już tych sesji był właśnie utwór Personal Jesus. Od pierwszych nut było jasne, że grupa stworzyła coś innego - wystarczy usłyszeć ten chwytliwy, oparty na blues-rocku riff i tak wyraźnie podkreśloną partię perkusji. Niby gitara pojawiała się w twórczości Depeche Mode już wcześniej, chociażby w wymienionym wyżej Behind the Wheel, jedna nigdy na taką skalę, wcześniej nie była użyta jako instrument główny, wiodący! Uwagę zwraca również tekst, opowiadający o osobach, które zyskują w życiu kogoś innego miano właśnie wręcz tytułowego Jezusa. Autorem słów jest Gore, a za inspirację posłużyła mu książka Priscilla. Elvis i ja. Według niego, z pozycji tej wyłania się obraz Elvisa Presleya jako mentora, centralnej jednostki, niemal bóstwa dla swojej młodej żony.
Grupa postawiła na szczególny sposób promocji kawałka. Umieściła w różnych regionalnych gazetach, głównie na terenie Wielkiej Brytanii, ogłoszenie, zatytułowane po prostu "Twój osobisty Jezus", a pod spodem podany został numer telefonu, po zadzwonieniu pod który można było usłyszeć fragment kompozycji.
Czas na przełom
Pomysł wzbudził duży rozgłos - i pewne kontrowersje. Wszystko to sprawiło, że Personal Jesus, który miał swoją oficjalną premierę 29 sierpnia 1989 roku, dotarł na 13. miejsce na oficjalnej brytyjskiej liście przebojów, co dało Depeche Mode ich najwyższy w dotychczasowej karierze wynik. Utwór świetnie poradził sobie na całym świecie, także w USA, zajmując na tamtejszym Billboard Hot 100 28. pozycję. Mianem kultowego cieszy się już także teledysk do singla, wyreżyserowany przez Antona Corbijna. Grupa występuje na nim na ranczu (tu jednak wyraźnie zasugerowane jest, że mamy do czynienia z domem publicznym), a całość nakręcono na pustyni Tabernas w Almerii w Hiszpanii.
Personal Jesus to do dziś jeden z flagowych utworów grupy, okrzyknięty, m.in. przez "Rolling Stone", jedną z kompozycji wszech czasów. Przez lata inspirowała ona - i wciąż inspiruje - grono artystów. Własne wersje Personal Jesus nagrali chociażby Johnny Cash, Marilyn Manson czy Iggy Pop.