Duxius to solowy projekt muzyczny Edyty Rogowskiej – kompozytorki, autorki tekstów, instrumentalistki oraz wokalistki mieszkającej w Berlinie, która do niedawna działała w duecie z Alexem Moorem. Wspólnie artyści stworzyli EP-kę „teraz twój ruch”, która miała swoją premierę w 2021 roku. Dziś Duxius, już pod pełnowymiarowym przewodnictwem Edyty, przygotowuje się do debiutu z długogrającym albumem. Ten ujrzy światło dzienne jeszcze w tym roku. Zespół charakteryzuje różnorodność i łączenie – nie tylko brzmień czy odmiennych form sztuki. Duxius to również – jak sama nazwa wskazuje – fuzja językowa, bowiem piosenki projektu powstają aż w trzech językach: polskim, angielskim oraz niemieckim. Eklektyzm projektu odzwierciedla się również w jego brzmieniu, które bazuje na szeroko pojętej alternatywie, lecz śmiało zahacza o – często odległe od siebie gatunki – takie jak funk, indie, elektronika, rock, a nawet jazz.
Wielowymiarowość twórczości Duxius
Duxius to oparta na dźwiękach mieszanka sztuk interdyscyplinarnych, co dało się zauważyć już przy okazji poprzedniego singla zespołu - „Daredevil”, któremu towarzyszył teledysk utrzymany w stylistyce teatralnego solo-performance'u. Tym razem klimat tanecznego retro-disco ustępuje jednak miejsca rockowemu pazurowi, co tylko podkreśla wielowymiarowość twórczości Duxius.
Nie sposób mówić o tym, żeby singiel „Nie wierzę w spokój” został w jakikolwiek sposób zainspirowany, bowiem pod wpływem ostatnich wydarzeń utwór zrodził się zupełnie sam. To skondensowany apel, w którym artystka będąca na co dzień czynną aktywistką i działaczką społeczną, zamiast rozważać nad konsekwencjami i podawać propozycje zmiany, zwyczajnie opisuje i godzi się ze światem, który sami tworzymy.
„Nie wierzę w spokój” to podsumowanie tego, co dzieje się dziś na świecie. To strzał prosto w sedno, który zderza nas z rzeczywistością i uświadamia, że już nigdy nie będzie spokoju. - Duxius o swoim najnowszym singlu.
Gitarowa eksplozja
Brzmienie utworu ponownie krąży gdzieś wokół lat 90., 80., a nawet 70., jednak nie brakuje w nim efektów zaskoczenia. Pozornie spokojne, szeptane zwrotki podsycone są sporą dawką niepokoju, z kolei w refrenach dochodzi do energetycznej, gitarowej eksplozji. Nieprzypadkowo — kompozycja singla nawiązuje do bipolarności, będącej naturalną cechą ludzi. Premierze piosenki towarzyszy także teledysk, w którym pierwszoplanową rolę odgrywa stylizacja wokalistki Duxius. Strój z kolorowymi pomponami odzwierciedla nadmiar wszystkiego, co nas otacza i co sami wytwarzamy.