Był dzieckiem wojny, hippisów i zimnej wojny. Ten niemiecki gatunek rocka wpłynął na takich artystów jak David Bowie i Hawkwind

i

Autor: US Government

Ciekawe historie

Był dzieckiem wojny, hippisów i zimnej wojny. Ten niemiecki gatunek rocka wpłynął na takich artystów jak David Bowie i Hawkwind

2024-03-11 20:52

Słowo "krautrock" jest zlepkiem nazwy naszego ulubionego gatunku muzycznego ze slangowym niemieckim określeniem marihuany. Rock na ziole był z początku traktowany jako ten mniej utalentowany brat amerykańskiego odłamu, jednak z czasem okazał się ważnym zjawiskiem w muzyce.

Po II wojnie światowej na terenie Niemiec przebywało sporo amerykańskich żołnierzy. Wielu dostawało w paczkach płyty z zachodnią muzyką, część z nich trafiała także do wschodnich Niemiec czyli NRD. To, że w latach 60-tych i 70-tyh Berlin będzie wyjątkowo ważnym ośrodkiem rockowej kultury Europy nie jest przypadkowe. To właśnie w tym mieście będzie David Bowie wyciągnie Iggy'ego Popa z marazmu i pomoże jego karierze wstać na nogi genialnymi albumami („The Idiot” oraz „Lust for life”). To także tutaj wychowywał się Dee Dee Ramone i będzie to miasto wspominał w utworach Ramones.

Krautrock był eksperymentalnym odłamem rocka w latach 60-tych. Powstał właśnie dzięki wymianie kulturowej z USA, sprowadzaniem płyt i oczywiście hippisowskiej kultury psychodelików. Muzyka hippisów to jednak przede wszystkim blues i folk, rock w drugiej kolejności. Niemiecka wrażliwość lat 60-tych przyjęła chętniej mocniejsze brzmienie, dorzuciła do niego ciekawe eksperymenty elektroniczne.

Prasa anglojęzyczna pisała o tych zespołach „krautrock” wrzucając je do kapelusza z etykietą „średnie niemieckie granie”. Z czasem jednak okazało się, że wielu znanych artystów z USA i Wielkiej Brytanii czerpie coraz więcej z tego gatunku. Krautrock bywał nazywany kosmiczną muzyką i nie było to nieuprawnione. Wystarczy posłuchać wybitnego Tangerine Dream.

Wśród nich są takie nazwiska jak John Lydon i właśnie David Bowie. Słuchając jego słynnej berlińskiej trylogii, czyli płyt „Low”, „Heroes” oraz „Lodger” usłyszycie nawiązania zarówno do niemieckiej sceny jak i brytyjskiego pioniera ambientu, Briana Eno. Innym czynnikiem, który kształtował te albumy było silne uzależnienie artysty od kokainy, to jednak osobna historia. Wśród najsłynniejszych kosmicznych kapel z Niemiec znajdziecie Neu!, Kraftwerk, wspomniane Tangerine Dream, Amon Düül II oraz Faust. Zachęcamy do podróży przez tagi i linki w poszukiwaniu kolejnych skarbów tej odrobinę zapomnianej w Polsce sceny.

Till Lindemann - 6 najlepszych solowych numerów artysty / Eska ROCK