W październiku 2018 roku swoją premierę miał film Bohemian Rhapsody. Filmowa biografia Freddiego Mercury'ego i grupy Queen została wyreżyserowana przez Briana Singera na podstawie scenariusza Anthony'ego McCartena. W główną rolę legendarnego wokalisty wcielił się aktor Rami Malek, role członków zespołu, Briana Maya, Rogera Taylora i Johna Deacona, odegrali zaś Gwilym Lee, Ben Hardy i Joe Mazzello. Produkcja natychmiast po premierze biła rekordy popularności, choć wielu krytykowało jej scenariusz i niemal bezkrytyczne przedstawienie historii Mercury'ego. Nie przeszkodziło to jednak w tym, by film został obsypany nagrodami - otrzymał dwa Złote Globy: dla Najlepszego dramatu i dla Najlepszego aktora pierwszoplanowego w dramacie. Uzyskał także pięć nominacji do Oscara, wygrywając w czterech kategoriach, z czego Rami Malek został okrzyknięty Najlepszym aktorem pierwszoplanowym.
Polecany artykuł:
Jest szansa na "Bohemian Rhapsody 2"?
Zakończenie produkcji daje wolną rękę na nakręcenie jej kontynuacji, o czym mówi się od samego początku. Czy jest szansa na to, by Bohemian Rhapsody 2 rzeczywiście powstało? Został o to zapytany Brian May w rozmowie z "Daily Star". Muzyk nie ukrywa, że bardzo liczy na ponowną pracę na planie. Zdradził także, że odbyły się już rozmowy na ten temat z odtwórcami głównych ról, sprawa jednak ucichła, on sam ma jednak bardzo duży apetyt na kontynuację i chciałby wznowić proces rozmów. May przyznał, że jest bardzo dumny z tego, jak wyszła i została przyjęta na świecie produkcja z 2018 roku, a jej powstanie traktuje jako formę hołdu, oddaną przez niego i Rogera Taylora Freddiemu.
Nakręcenie kontynuacji jest bardzo kuszące – warto byłoby po prostu ponownie pracować z tymi chłopakami - powiedział gitarzysta w rozmowie.