Dzień 18 sierpnia 1986 roku na zawsze zapisze się w historii nie tylko zespołu Bon Jovi, ale muzyki rockowej w ogóle. Tego dnia światło dzienne ujrzał trzeci studyjny album tej właśnie formacji, która na rynku była już dość rozpoznawalna, ale która wciąż jeszcze czekała na ten przełom, ten moment, który wyniesie ją na sam szczyt. Wydarzyło się to za sprawą właśnie Slippery When Wet, uznawanego obecnie za jedno z kluczowych wydawnictw ery glam i hair metalu, projekt, który udowodnił, że metalowo-hard rockowe klimaty idealnie pasują do radia i są w stanie podbijać listy przebojów.
Krążek osiągnął natychmiastowy i naprawdę KOLOSALNY sukces komercyjny. Zajął oczywiście pierwsze miejsce na amerykańskim "Billboardzie" i znajdował się na tej pozycji przez kolejne osiem tygodni. Slippery When Wet cieszy się także statusem najlepiej sprzedającego się albumu w 1987 roku, pokrył się piętnastokrotną (!) platyną i znajduje się w gronie stu najlepiej sprzedających się płyt na terenie Stanów Zjednoczonych w historii - grubo, prawda?
Jak powtórzyć sukces?
Z pewnością, o czym zdawał sobie też sprawę sam zespół. Wystarczyło spojrzeć na to, co się wokół niego działo tuż po premierze płyty - koncerty, które przyciągały tłumy, kolejne nagrody, okładki. Bon Jovi było wszędzie - a oczekiwania wobec kolejnej płyty formacji tym większe.
Grupa do studia zdecydowała się wejść krótko po zakończeniu trasy, promującej Slippery When Wet, konkretnie w maju 1988 roku, ponownie zapraszając do współpracy odpowiedzialnego za poprzedni krążek producenta Bruce'a Fairbairna. Same piosenki zaczęły już powstawać, głównie w obrębie duetu Jon Bon-Jovi-Richie Sambora, już pod koniec poprzedniego roku. Muzycy czuli na sobie presję, tworzyli masowo, w krótkim okresie czasu nagrywając dema aż siedemnastu piosenek. Wciąż czuli, że w tej grupie nie ma "tej jedynej", która udowodni, że sukces Slippery When Wet nie był dziełem przypadku i pokaże, że ich zespół jest prawdziwą kopalnią hitów. Panowie chcieli tego tak bardzo, że owszem, coś im wyszło - utwór z dokładnie taką samą sekwencją akordów, co "You Give Love a Bad Name...
W końcu powstał utwór, wydany ostatecznie jako drugi singiel z płyty, czyli Born to be My Baby - początkowo akustyczny, ostatecznie znany światu jako numer z metalowym zadziorem. Po nagraniu tej kompozycji coś się jakby odblokowało - zespół na tym etapie wiedział już, że owszem, chce nagrać album tak dobry, jak poprzedni, ale pokazać równocześnie, że jej brzmienie jest różnorodne, dlatego też zdecydowała się sięgnąć po romantyczne, rockowe ballady, a nawet pewne elementy eksperymentalne!
Polecany artykuł:
Ciekawostki o "New Jersey"
Ostatecznie tak wyczekiwany, czwarty studyjny album Bon Jovi ujrzał światło dzienne 19 września 1988 roku, spotykając się z dobrymi recenzjami i entuzjastycznym przyjęciem fanów. New Jersey zadebiutował na ósmym miejscu na "Billboardzie", docierając ostatecznie na szczyt w drugim tygodniu po premierze i spędzając na miejscu pierwszym następne cztery tygodnie. Kolejny sukces, który trzeba było natychmiastowo spożytkować. Formacja szybko wyruszyła w trasę koncertową, co jednak nie wpłynęło dobrze ani na kondycje muzyków, ani na relacje między nimi - ale to już nieco inna historia.
Tymczasem sprawdź w galerii na samej górze ciekawostki o New Jersey!