Przede wszystkim była to dzika, szalona noc imprezowania z chłopakami z Def Leppard i Judas Priest, której szczegółów Scorpions nie byli w stanie sobie przypomnieć następnego dnia, choćby nie wiadomo jak bardzo się starali. Całkowity blackout.
To właśnie ten moment, którego nikt z obecnych nie pamięta, stał się muzyczną podstawą jednego z największych sukcesów Scorpions – wydanego w 1982 r. albumu „Blackout”. Następnego dnia po wspomnianej nocy powstał utwór tytułowy i dziś to właśnie on nie tylko zwiastuje nowy album koncertowy „Coming Home Live”, a przy tym w pełni oddaje fanom energię, wirtuozerię i wyjątkowość tamtej niezapomnianej nocy 5 lipca 2025 roku, gdy zespół dał magiczny koncert na stadionie w Hanowerze. W otoczeniu imponującej scenografii i przy aplauzie ponad 45 tys. zachwyconych fanów.
Choć Scorpions występowali już na niezliczonych wielkich stadionach na całym świecie, był to ich pierwszy stadionowy koncert w Niemczech – i to w rodzinnym mieście Klausa Meine, Rudolfa Schenkera i Matthiasa Jabsa. Okazją był 60-lecie zespołu odbywające się pod hasłem „Coming Home”. I to właśnie ten tytuł nosić będzie wyjątkowy album – „Coming Home Live”.
„Blackout” i inne legendarne utwory z koncertu zagranego 5 lipca na stadionie w Hanowerze, łączą przeszłość z przyszłością. „Scorpions świętują największy mecz u siebie w karierze” – pisał portal t-online, „Porywający jubileuszowy koncert” – podkreśliło NDR, a „Hannoversche Allgemeine Zeitung” dodała: „Stadionowy koncert Scorpions to triumf”.