Na początku kwietnia tego roku Jay Gordon, frontman grupy Orgy, w wywiadzie dla audycji radiowej "Wired in the Empire", prowadzonej przez Mike'a Z. w stacji KCAL 96.7's RadioActive powiedział, że z tego co wie, zespół Linkin Park szykuje się do powrotu na sceny siedem lat po śmierci Chestera Benningtona. Jego słowa były o tyle zaskakujące, że powiedział on, że słyszał, że tym razem za mikrofonem miałaby stanąć kobieta, nie ma jednak informacji, o kogo dokładnie miałoby chodzić.
W sieci natychmiastowo zawrzało, a fani i fanki kapeli podchodzili do tych słów na różne, mniej lub bardziej pozytywne sposoby. Gordon, zauważając jak duże zamieszanie wywołały jego słowa, próbował się z nich wycofać, jednak wyszło mu to dość nieudolnie.
ZOBACZ TAKŻE: Jay Gordon tłumaczy się ze swoich słów
Amy Lee odnosi się do plotek o dołączeniu do Linkin Park
Teraz, dość niespodziewanie, głos w sprawie zabrała Amy Lee. Liderka Evanescence w rozmowie z kanadyjskim iHeart Radio, udzielonej z okazji zbliżającej się trasy zespołu po tym kraju, na którym to dołączy do niego Halestorm, została zapytana o to, co myśli o pojawiających się plotkach, iż to ona została zaproszona przez Linkin Park do dołączenia do składu. Prowadzący zwrócił przy tym uwagę, że wielu fanów i fanek grupy pisało w sieci, że ich zdaniem jest ona jedyną odpowiednią osobą na te stanowisko.
Artystka odpowiedziała, że bardzo schlebiają jej takie słowa i zaznaczyła, że jest wielką fanką formacji, zaprzeczyła jednak, jakoby dostała taką propozycję. Nie oznacza to jednak, że Amy jest całkowicie zamknięta na takową ewentualność. Lee wyraźnie dała znać, że w razie czego, czeka na kontakt i choć ma sporo zajęć, to na pewno znalazłaby czas dla Linkin Park.
To niesamowity komplement. Nie słyszałam tego. Nie, nikt nie skontaktował się ze mną ani nic podobnego. Ale jestem wielką fanką i czuję, że nasze światy, nasi fani to w większości ci sami ludzie. To naprawdę słodkie. Nigdy… Cóż, czy my graliśmy kiedyś koncerty? Nie wiem, czy byliśmy razem na festiwalu, czy coś takiego. Spotkaliśmy się. Byliśmy w studiu w tym samym czasie. Kiedy nagrywaliśmy "Fallen", udało mi się odbyć krótką rozmowę z Chesterem. Był naprawdę słodki. Ale nie, to nieprawda. Ale to jest niesamowite. Powinni mnie o to zapytać. Nie mam zbyt dużo wolnego czasu, ale mogę to zrobić na pół etatu - odpowiedziała Lee.