Behemoth ani na moment nie zwalnia tempa! Grupa szybko po wydaniu nagrodzonego Fryderykiem Opvs Contra Natvram rzuciła się w wir koncertowania, a z czasem okazało się, że w tym wszystkim nie porzuciła również prac nad tworzeniem nowych dźwięków.
O potencjalnym nowym albumie formacji zaczęło się mówić już pod koniec ubiegłego roku, a plotki na ten temat podsycali sami zainteresowani. W końcu na początku tego roku oficjalnie stało się jasne, że Behemoth szykuje się do wydania nowego, trzynastego w swojej dyskografii albumu. The Shit Ov God ujrzał światło dzienne w piątek 9 maja, na wydawnictwo złożyło się osiem premierowych kompozycji, w tym singlowe utwór tytułowy, The Shadow Elite, Lvciferaeon oraz najnowszy, do którego klip zaprezentowano w dniu premiery płyty Sowing Salt.
Nergal ostro o stanie współczesnej sceny black metalowej
Premiera nowego krążka stała się okazją do spotkania frontmana Behemotha z z redakcją Metal Injection. Adam "Nergal" Darski w wywiadzie nie tylko opowiedział o The Shit Ov God, ale także nieco szerzej o współczesnym black metalu w ogóle.
Muzyk nie ukrywa, że nie ma zbyt dobrego zdania na temat tego, co dzieje się na tamtejszej scenie i mówi o tym otwarcie, choć wie, jak środowisko odbiera jego słowa. Nergal nie gryzł się w język, zarzucając wykonawcom black metalu brak autentyczności, kopiowanie oraz powtarzalność. Według muzyka, problem jest większy i leży w stanie współczesnego społeczeństwa w ogóle. Jak mówi, dziś ludzie mają zbyt łatwy dostęp do każdego dobra - w tym także do narzędzi, za pomocą których można robić muzykę i docierać z nią do słuchaczy. Darski jest zdania, że dziś każdy black metalowy zespół wygląda i brzmi dokładnie tak samo.
Frontman Behemotha został także zapytany o to, jakie rady ma dla młodych, początkujących zespołów. Nergal rozbrajająco odpowiedział, że poleca im... w ogóle nie rozpoczynać kariery. Stwierdził on, że dziś ostatnie, czego świat potrzebuje, to kolejna black metalowa kapela, wyglądająca i grająca tak, jak setki już istniejących.
Jest za dużo wszystkiego. Ludzie nie muszą już się męczyć. Zasadniczo każdy, kto może sobie pozwolić na zakup laptopa i gitary, może odtworzyć tę muzykę. I powiedzą, że coś stworzyli. Dla mnie to po prostu repliki. Oni to fabrykują - mówi Nergal w wywiadzie.