Negatywny wpływ długotrwałego stresu na stan zdrowia od dawna jest przedmiotem analiz i badań. Nikt nie ma wątpliwości, że przedłużający się dyskomfort psychiczny sprzyja osłabieniu organizmu, a w efekcie podatności na choroby.
Chociaż w naszej części świata najmocniejszym cieniem kładzie się na nas wojna w Ukrainie, dla wielu znacznie bardziej oddalonych od niej krajów głównym „problemem świata” pozostaje koronawirus. Przecież wraz z inwazją Władimira Putina nie przestał istnieć, co najwyżej w naszych telewizyjnych serwisach informacyjnych. Ostatnie dni przyniosły gwałtowny wzrost zakażeń w Europie. Nie jest to specjalnie zaskakujące w sezonie wyjazdów wakacyjnych oraz wielkich festiwali.
Dwa lata w zagrożeniu
Tymczasem badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego przekonują, że nie tylko sam wirus, ale życie w atmosferze zagrożenia nim przez około 2 lat, odcisnęło swoje piętno na społeczeństwie. Nagromadzenie komunikatów w przestrzeni publicznej, wszechobecność wirusa i wreszcie doświadczenie choroby znajomych i bliskich (czasem także zgonów) tworzyło warunki życia wspierające występowanie chronicznego stresu.
Badacze przeanalizowali dane zebrane od 5744 osób po pięćdziesiątym roku życia. Poddani badaniu odpowiadali na przygotowane dla nich pytania dotyczące stresu w życiu, jego przyczyn oraz oceny jakości życia w warunkach pandemicznych. Oprócz tego od badanych pobrano próbki krwi by móc sprawdzić ich system odpornościowy.
Wyniki nie były zaskakujące: u osób, które potwierdzały długotrwałe okresy chronicznego stresu, układ odpornościowy wydawał się znacznie starszy niż u tych, którzy psychicznie czuli się mniej obciążeni. Wskazywała na to jakość limfocytów t we krwi.
Czy można coś na to poradzić? Jest sposób
Limfocyty t produkowane są w gruczole o nazwie grasica. Znajduje się on bardzo blisko ludzkiego serca. Wraz z postępowaniem procesów starzenia się człowieka grasica się zmniejsza, a jej tkanki zastępują tkanki tłuszczowe. Przekłada się to na ograniczenie produkcji limfocytów t.
Wcześniejsze badania pokazały, że nieodpowiednia dieta i brak ruchu doprowadzają do podobnego efektu. Jednocześnie taki niezdrowy styl życia nie pomaga nam w walce ze stresem.
Przyczyna stresu nie zawsze jest czymś, co możemy wyeliminować, jak choćby wszechobecna pandemia. Dlatego badacze doradzają by w okresie wzmożonego stresu pamiętać o zdrowej diecie i aktywności fizycznej. Poza wszystkimi innymi dobrymi efektami dla naszego zdrowia może to pomóc zatrzymaniu degradacji grasicy i tym samym spowolnieniu procesu starzenia się naszego układu odpornościowego.
Źródło: Science Daily
