Szalony naukowiec, bo przyznacie, że trudno nazwać inaczej kogoś, kto wykorzystuje swoją naprawdę niecodzienną inteligencję i umiejętności w tak absurdalny sposób, eksperymentował z kilkoma rozwiązaniami. Inspirując się innymi gatunkami zwierząt testował (oczywiście na pluszakach, a nie żywych stworzeniach) kilka rodzajów kończyn.
Po kilku próbach doszedł do wniosku, że nogi dla węża powinny być raczej rodzajem pojazdu czy pancerza wspomaganego, do którego zwierzę mogłoby swobodnie wchodzić i równie łatwo z niego wyjść. Odpadł pomysł przylegających kombinezonów czy przyczepianych protez.
Finalny projekt może przypominać coś w rodzaju pancerza z filmu „Pacific Rim” z tym, że dla węża. Elementy wynalazku zostały wydrukowane na drukarce cyfrowej. Nogi połączone są plastikową tubą, która jest kabiną/legowiskiem dla gada. Następnie za pomocą programowania i obserwacji odtworzył ruch nóg jaszczurek by zbliżyć się do tego, jak mogłyby chodzić węże, gdyby miały na czym.
Kolejnym krokiem było odwiedzenie hodowcy gadów, by pod jego czujnym okiem (by zwierzęciu nie stała się krzywda) przeprowadzić jazdę próbną. Efekt? Na początku zwierzę podchodziło do wynalazku nieufnie, ale ostatecznie (co potwierdził hodowca) zrelaksowało się i odbyło swoją pierwszą w życiu pieszą wycieczkę. Nie spodziewamy się, że ta technologia stanie specjalnie popularna, jednak może być inspiracją dla wielu innych szalonych naukowców/czyń. Tylko prosimy, nie testujcie na zwierzętach!
