Instalacja, która jest tym, czym się ją nazywa: zwykłym bananem przyklejonym do białej ściany szarą taśmą klejącą. Nosi tytuł "Komediant" i poniekąd jest wyrazem autoironii, nawiązaniem do pop-artu Andy'ego Warhola i środkowym palcem wymierzonym w snobistyczny świat galerii i krytyków sztuki. Do tej pory sprzedano 3 wersje tego dzieła, czwarta do niedawna wystawiana była w galerii w Seulu. Sam banan wymieniany był co 2-3 dni, by praca zachowywała świeżość.
Tymczasem doszło do niespodziewanego wydarzenia. Koreański student Noh Huyn-soo w towarzystwie znajomych pojawił się w galerii, oderwał ze ściany banana i go zjadł. Zdarzenie sfilmowali jego przyjaciele i umieścili w sieci.
Gdy przerażeni pracownicy galerii podbiegli z interwencją było już za późno. Pytali mężczyznę, czemu to zrobił, a on z rozbrajającą szczerością odpowiedział: „byłem głodny”. Dodał, że skoro banan był dziełem sztuki, to może jego zjedzenie też można za takie uznać, a skórkę chętnie odwiesiłby na miejsce. Sam Cattelan, gdy dowiedział się o zajściu miał stwierdzić, że to żaden problem.
Inne prace Cattelana bywały równie głośne. We wrześniu 2019 zrobiło się głośno o wykonanej przez niego złotej toalecie zatytułowanej „America”. Rzeźba została ukradziona z wystawy w brytyjskiej galerii Blenheim Palace. Rzeźba zatytułowana „L.O.V.E”, przedstawiająca dłoń z wyciągniętym środkowym palcem w obraźliwym geście, stanęła naprzeciwko mediolańskiej giełdy papierów wartościowych. Polska wystawa rzeźbiarza stała się głośna z powodu rzeźby przedstawiającej papieża Jana Pawła II przygniecionego przez meteoryt. Została uszkodzona przez posłów ugrupowania ZChN.
Polecany artykuł: