Rzeczywistość najszybciej weryfikuje wartość przedmiotów. Złota w końcu nie zjemy, ani nie ogrzejemy nim domu. Owszem, można za nie kupić wszystko, ale co jeśli tego co chcemy kupić po prostu nie ma w sprzedaży? No właśnie. Niestety kryzysy zawsze rodzą przestępców, a ten dotyczący energii i ciepłownictwa dopiero się zaczyna.
Policja z Puław donosi o dość zuchwałym skoku na węgiel, jakiego mieli dokonać dwaj mężczyźni w gminie Garbów, w okolicy Nałęczowa Złapano ich na gorącym uczynku, gdy okradali składzik znajdujący się w domu na niezamieszkałej posesji. Zanim ujęła ich policja zdążyli spakować 28 worków i umieścić jej na przyczepce samochodowej. Łącznie ukradli około 800 kilogramów, które policja wyceniła na pona 2600 zł. 39 i 44-latek trafili do policyjnego aresztu. Usłyszeli zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem. Kodeks karny przewiduje za to karę pozbawienia wolności od roku nawet do 10 lat.
Podobne wiadomości dotarły do nas z Pruszcza Gdańskiego. Tam dwóch mężczyzn zostało przyłapanych na kradzieży około 700 kg węgla, który zapakowali do 34 toreb na ekogroszek. Surowiec zabrali z hałdy, którą wcześniej wyładowano z pociągów. Ujęła ich Straż Ochrony Kolei.
To tylko dwie historie, a od pół roku napływa ich coraz więcej. Możemy się spodziewać, że do końca zimy policja będzie miała nie tylko ręce nie tylko pełne, ale i czarne od tej roboty.
Polecany artykuł: