Jak muzyka wpływa na nasze zakupy? Odpowiada polska badaczka

i

Autor: Pixabay

Jak muzyka wpływa na nasze zakupy? Odpowiada polska badaczka

2023-08-03 13:00

To, że łagodzi obyczaje nie jest niczym nowym. Wiemy też, że potrafi wpływać na nasz sposób kierowania samochodami oraz koncentrację na pracy. Wygląda na to, że ma nad nami jednak znacznie większą władzę. To, co słyszymy z głośników w sklepach i galeriach handlowych to nie jest po prostu tani muzak, by nie płacić ZAiKSowi, ale bardzo często specjalnie dobrane i opracowane kawałki, które mają stworzyć idealną atmosferę by kupić jeszcze więcej.

Czary? Uroki? Nic z tych rzeczy. To wszystko można wyjaśnić racjonalnie i zbadać metodą naukową. Zamiast słowa „magia” najlepiej jest użyć innego: audiomarketing. To właśnie sposób oddziaływania na odbiorców muzyką, by stymulować ich do kupowania. Na blogu naukowych „Strefa Psychologii” opisuje w jaki sposób tempo, nastrój melodii oraz jej dynamika może wpłynąć na decyzje kupujących. Co ciekawe, najczęściej nie zdajemy sobie z tego sprawy, to oddziaływanie na poziomie podświadomości. Kiedy ostatnim razem naprawdę wsłuchiwaliście się w muzykę w wielkim sklepie? No właśnie, a jednak działa.

- Muzyka może kontrolować u odbiorcy reakcje na poziomie fizjologicznym, afektywnym, kognitywnym i behawioralnym – tłumaczy dr hab. Sylwia Makomaska z Instytutu Muzykologii UW w rozmowie z dziennikarką Polskiej Agencji Prasowej - jeśli w danym miejscu sprzedaży pojawia się w tle muzyka klasyczna, odbiorca zapewne zacznie postrzegać to miejsce jako luksusowe, a więc nie będą go dziwić wyższe ceny. Z kolei muzyka w szybkim tempie sprawia, że poruszamy się szybciej i nasze zakupy będą bardziej impulsywne i mniej przemyślane; to też sposób na zwiększenie przepływu klientów w sklepie. Zaś muzyka spokojna, w wolnym tempie, będzie sprzyjać namysłowi, dzięki czemu klient być może sięgnie po droższy produkt.

Czy zatem istnieje wzór lub równanie na muzykę, która będzie wpływać na nasz nastrój? A może zestaw odpowiednich harmonii? Dr hab. Makomaska opisuje model o skomplikowanej nazwie BRECVEM(A), który stworzył Patrik Juslin ze szwedzkiego Uniwersytetu w Uppsali. Oto zestaw czynników, które trzeba brać pod uwagę zabierając się do audiomarketingu.

  • odruch pnia mózgu (ang. brain stem reflex)
  • porwanie rytmiczne (ang. rhythmic entrainment)
  • warunkowanie ewaluacyjne (ang. evaluative conditioning)
  • zarażenie emocjonalne (ang. emotional contagion)
  • wyobrażenia wizualne (ang. visual imagery)
  • pamięć epizodyczna (ang. episodic memory)
  • oczekiwania muzyczne (ang. musical expectancy)
  • ocena estetyczna (ang. aesthetic judgment)

Dokładny opis swojego modelu Juslin opublikował w 2013 na łamach „Physics of Life Reviews”. To fascynująca lektura, choć wymagająca skupienia i czasu. Tymczasem wiedząc już, jak próbują nami manipulować, możecie ostrożniej zwiedzać galerie handlowe, by nie przesadzić z ilością rzeczy (niekoniecznie potrzebnych) w koszyku.

System of a Down - 5 ciekawostek o debiutanckiej płycie zespołu | Jak dziś rockuje?