Brzmi to bardzo mrocznie, ale obiecujemy, to nie jest historia o duchach, żaden horror. Stoimy na twardym podłożu naukowym i zajmiemy się stanem wiedzy o kosmosie. A ten właśnie się zmienił i powiększył wraz z fascynującą pracą opublikowaną przez Monthly Notices of the Royal Astronomical Society. Można w niej przeczytać o obszarze naszej galaktyki, który można porównać do mitycznego podziemnego królestwa Hadesu. To tam trafiają martwe gwiazdy.
Stare przysłowie mówi, że w przyrodzie nic nie ginie. Zatem co dzieje się z umierającymi gwiazdami, które przechodzą w supernowe? Część staje się stygnącymi białymi karłami, a następnie przechodzą w stan czarnego karła – zimnej i wygasłej bryły. Drugie wyjście to zapaść gwiazdy i powstanie czarnej dziury. To, co zostaje z martwej gwiazdy pozostawało dla nas tajemnicą. Do tej pory.
Naukowcy zbierając dane o rozrzuconych w naszej galaktyce gwiazdach neutronowych i czarnych dziurach starają się odtworzyć ich poprzednie losy. Śledząc ich kurs znaleźli gigantyczną nekropolię, której rozmiar przyćmiewa Drogę Mleczną. Dlaczego nie widzieliśmy tego wcześniej?
W czasie żywotności gwiazd, których pozostałości badają dzisiejsi obserwatorzy, Droga Mleczna miała zupełnie inny kształt, a przez to trudno jest nawet określić gdzie zacząć szukać obiektów, które mogłyby o niej opowiedzieć. Niektóre mogą być zasłonięte przez inne, albo niewidoczne dla naszych przyrządów.
David Sweeney oraz jego zespół z Uniwersytetu w Sydney stworzyli mapę obszaru, gdzie szczątki dawnych gwiazd mogą się znajdować. Część z nich jest na najlepszej drodze do bycia wyrzuconymi z obszaru galaktyki. Kolejne wybuchy supernowych rozpędzają obłoki gazowe go gigantycznych prędkości, wyrzucają w przestrzeń wielkie ilości energii, których trajektorię i efekty bardzo trudno przewidzieć i obliczyć. Zespół zauważył, że nawet cała neutronowa gwiazda może w ten sposób zostać wypchnięta z galaktyki. Czarne dziury także mogą podróżować przez kosmos swoim własnym kursem i wybrać się „na wycieczkę” w przestrzeń.
- Teraz wiemy, gdzie szukać, będziemy opracowywać nowe technologie by ruszyć na łowy – zapowiedział Sweeney – Mogę się założyć, że „galaktyczne podziemia” nie będą okryte tajemnicą zbyt długo.
W 2017 roku astronomowie z Uniwersytetu w Kopenhadze odkryli martwą galaktykę. Obiekt MACS2129-1 nie tworzy już nowych gwiazd. Spiralna galaktyka jest zimnym i cichym obiektem przemierzającym przestrzeń. Udało nam się ją sfotografować za pomocą teleskopu Hubble. Jej historię dopiero przyjdzie nam poznać, a już teraz na podstawie tego, co można zaobserwować naukowcy starają się rozgryźć tajemnice cyklu życia galaktyk.