Bliski Wschód: Czy grozi nam eskalacja konfliktu?
Sytuacja na Bliskim Wschodzie staje się coraz bardziej napięta. Decyzja Stanów Zjednoczonych o zmniejszeniu liczby personelu dyplomatycznego i wojskowego w regionie wywołała falę spekulacji i obaw o przyszłość. Co stoi za tym nagłym ruchem i czy grozi nam nowy konflikt?
Trump ostrzega: "To może być niebezpieczne miejsce"
Prezydent USA, Donald Trump, zapytany o przyczyny ewakuacji amerykańskiego personelu z Bliskiego Wschodu, odpowiedział w środę dziennikarzom: "To może być niebezpieczne miejsce, zobaczymy, co się wydarzy". Dodał również, że "Iran nie może mieć broni nuklearnej, nie pozwolimy na to".
Te słowa, choć lakoniczne, niosą ze sobą poważne przesłanie. Administracja USA od dawna wyraża zaniepokojenie irańskim programem nuklearnym i nie wyklucza żadnych opcji, aby zapobiec jego kontynuacji.
Ewakuacja personelu USA: Co wiemy?
Departament Stanu USA poinformował, że zmniejsza liczbę członków personelu, którzy nie są kluczowi dla działań na Bliskim Wschodzie. Upoważniono tych członków personelu i rodziny do opuszczenia Bahrajnu i Kuwejtu.
Resort dodał, że wydał takie polecenia "po przeanalizowaniu ostatnich napięć, które nasilają się w tym regionie". Zaznaczono, że negocjacje dotyczące programu nuklearnego między USA a Iranem "najwyraźniej utknęły w martwym punkcie".
Według agencji Reuters, USA przygotowują się również do częściowej ewakuacji ambasady w Iraku i autoryzowały wyjazd członków rodzin wojskowych z różnych miejsc na Bliskim Wschodzie ze względu na podwyższone ryzyko dla bezpieczeństwa w regionie.
Obawy przed izraelskim atakiem na Iran?
"Washington Post" sugeruje, że USA zmniejszają obecność personelu na Bliskim Wschodzie w związku "z obawami przed izraelskim atakiem na Iran". Ambasady i bazy wojskowe USA w regionie są w stanie podwyższonej gotowości.
Warto przypomnieć, że prezydent USA wielokrotnie groził atakiem na Iran, jeśli rozmowy na temat irańskiego programu nuklearnego zakończą się fiaskiem. W środę przyznał, że nie jest już pewien, czy uda mu się przekonać Teheran, aby zatrzymał swój program wzbogacania uranu.

Iran grozi atakiem na amerykańskie bazy
W odpowiedzi na groźby ze strony USA, minister obrony Iranu Aziz Nasirzadeh oświadczył, że w razie konfliktu z USA siły irańskie uderzą na amerykańskie bazy wojskowe w regionie Bliskiego Wschodu.
Jeśli negocjacje (pomiędzy USA i Iranem w sprawie zawarcia umowy nuklearnej) zakończą się fiaskiem i zostaniemy zmuszeni do konfrontacji, uderzymy w nasze cele – powiedział Nasirzadeh.
Co dalej z konfliktem na Bliskim Wschodzie
Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest dynamiczna i trudna do przewidzenia. Ewakuacja personelu USA, groźby ze strony Iranu i spekulacje o izraelskim ataku na irańskie instalacje nuklearne tworzą mieszankę wybuchową. Czy uda się uniknąć eskalacji konfliktu? Czas pokaże. Jedno jest pewne: Bliski Wschód pozostaje jednym z najbardziej zapalnych regionów świata.