Dwight z The Office dał się poznać jako jeden z najlepszych sprzedawców i asystent niezwykle szalonego Michaela Scoota. Szatyn o niebieskich oczach i krótkich bokobrodach skradł serca publiczności i szybko stał się jednym z ulubieńców fanów amerykańskiej wersji serialu. Prawdziwi fani wiedzą, ale warto przypomnieć, że w rolę wcielał się niezastąpiony Rainn Wilson. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić kogoś lepszego w skórze Dwighta, chociaż wielu starało się o tę rolę. I kiedy większość widzów zrywała boki z odcinka na odcinek, to na planie droga nie była usłana różami. Przynajmniej dla Wilsona, którego wcielanie się we wspomnianego bohatera w żaden sposób nie cieszyło.
"The Office". Rainn Wilson męczył się na planie serialu
Rola Dwighta dała aktorowi solidny zastrzyk popularności, ale każdy dopalacz ma swoje negatywne skutki i nie inaczej było w tym przypadku. Rainn Wilson wyznał, że czuł się bardzo nieszczęśliwy na planie "The Office". I to nie była chwilowa sytuacja, a wiele męczących lat. Po prostu nie cieszyła go gra, mimo niemałych zarobków i ogromnego zainteresowania komedią. Chciał od życia czegoś więcej, a szczególnie od kariery. Marzył o byciu gwiazdą kina, a nie gwiazdą telewizji. Dzisiaj jednak patrzy na to zupełnie od innej strony. Oto, co wyznał:
Kiedy grałem w "The Office", przez kilka lat byłem naprawdę nieszczęśliwy, ponieważ to nie wystarczało. Teraz patrzę na to i zdaję sobie sprawę, że grałem w wielkim hicie, nominowanym każdego roku do Emmy, zarabiałem mnóstwo kasy, pracowałem ze Steve'em Carellem, Jenną Fisher i Johnem Krasinskim oraz tymi fantastycznymi scenarzystami i genialnymi reżyserami, takimi jak Paul Feig. Grałem w jednym z najlepszych seriali, ludzie go kochali, a ja nie." - powiedział Rainn Wilson w podcaście Club Random
Źródło: Zagrał w "The Office", chociaż tego nie chciał. Zaskakujące wyznanie gwiazdy serialuZastanawiałem się, dlaczego nie jestem następnym Jackiem Blackiem albo Willem Ferrellem? Dlaczego nie mogę zrobić kariery filmowej? Dlaczego wciąż nie mam takiego kontraktu? Kiedy byłem w "The Office", chwytałem się wszystkiego. Okej, zarabiałem setki tysięcy, chciałem milionów, i byłem gwiazdą telewizyjną, a chciałem być gwiazdą filmową. To nigdy nie wystarczało." - dodał aktor