'Kokainowe hipopotamy' lub zwyczajnie 'hipopotamy Escobara', to realny problem Kolumbii i chociaż brzmi to dosyć absurdalnie, to od śmierci narkotykowego barona, władze Kolumbii mają spory problem. O co dokładnie chodzi i skąd wzięły się hipopotamy? Po zastrzeleniu Escobara w 1993 roku, leżąca 100 km od Medellin posiadłość Hacienda Nápoles należąca do narkotykowego króla, została zaniedbana. Hodowano tam wiele egzotycznych zwierząt, które były ozdobą prywatnego zoo Escobara, a po jego śmierci, większość zwierzaków przeniesiono do ogrodów zoologicznych. Z hipopotamami nie wiadomo było co zrobić, więc te same się sobą zajęły.
Hipopotamy Escobara są realnym problemem dla Kolumbijczyków. Dlaczego?
Hipopotamy zostawiono w jeziorku na ternie parku, który otaczał posiadłość, a te szybko uciekły i zadomowiły w bagnach i rzece. No i niby wszystko ok, ale w tego typu otoczeniu, hipopotamy nie mają żadnych wrogów, więc zaczęły się dynamicznie rozmnażać. Najgorsze jest to, że zwierzaki zaczęły być agresywne, zaczęły napadać na krowy i ludzi. Podjęto środki zapobiegawcze w postaci sterylizacji, jednak udało się to tylko z 24 osobnikami, a wedle szacunków, jest ich nawet 133.
Jak powiedział minister środowiska i zrównoważonego rozwoju Carlos Eduardo Correa:
Konieczne są konkretne decyzje w związku z szybkim powiększaniem się populacji tego gatunku.
Teraz władze oczekują efektów sterylizacji i mają nadzieję, że przyniesie to zamierzony efekt.