Lata 60. i 70. to zdecydowanie szczególny okres w działalności Stanisława Barei. Reżyser i scenarzysta w drugiej połowie tej dekady miał już za sobą kręcenie tak kultowych tytułów, jak serial kryminalny Kapitan Sowa na tropie, komedia muzyczna Przygoda z piosenką, głośna produkcja Poszukiwany, poszukiwana czy chociażby przedstawiającą absurdalną rzeczywistość komedię Nie ma róży bez ognia.
Na tym etapie swojej pracy w polskim przemyśle filmowym, Stanisław Bareja miał już nazwiska, z którymi szczególnie często nawiązywał współprace, by wspomnieć chociażby m.in. z Wojciecha Pokorę czy Stanisława Tyma. Również w przypadku produkcji z 1976 roku łączą się ze sobą wszystkie te trzy nazwiska. Bareja przygotował konspekt kolejnej komedii, tym razem z elementami kryminału, a scenariusz do niej napisał Tym. Między Panami doszło jednak do konfliktu, w efekcie którego aktor i scenarzysta odmówił podpisania się swoim imieniem i nazwiskiem pod nową produkcją kolegi, zatytułowaną Brunet wieczorową porą. To przez to właśnie obok nazwiska Barei, jako współscenarzysta widnieje niejaki Andrzej Kill.
"Brunet wieczorową porą" - sprawdź, czy znasz ten film
Brunet wieczorową porą z charakterystycznym, powracającym motywem muzycznym jakim była piosenka Cygańska jesień w wykonaniu Anny Jantar, to kolejna satyra na rzeczywistość czasów PRL-u - a równocześnie kolejny sukces reżysera. Wyrazy uznania w stronę Barei kierowali nawet, dotychczas raczej mało mu przychylni, krytycy. Warto zauważyć, że w ciągu raptem roku od premiery produkcja została obejrzana w polskich kinach przez grono prawie miliona widzów! Dziś Brunet wieczorową porą wciąż zaliczany jest do grona najbardziej znanych i wyrazistych produkcji uznanego reżysera i scenarzysty. Czy pamiętasz ten film?