W czasie pandemii koronawirusa, fani martwią się o swoich idoli, którzy są w tak zwanej ''grupie ryzyka''. Brian May znajduje się właśnie w takiej grupie i ostatnio udostępnionego przez niego zdjęcie, mocno zmartwiło fanów. Okazuje się, że muzyk trafił do szpitala z dosyć błahego powodu.
Brian May w szpitalu! Muzyk przestraszył fanów, a wylądował tam z błahego powodu
W poście umieszczonym na Instagramie, Brian May napisał:
Nie - wirus jeszcze mnie nie dopadł - dzięki Bogu. Mam nadzieję, że wszyscy jesteście wyjątkowo bezpieczni. Decyzja o rozluźnieniu obostrzeń nie powoduje, że niebezpieczeństwo zniknie. A co ze mną?? Tak, byłem cicho. Powód? Oprócz nadmiernego wysiłku i nękania przez zbyt wiele obowiązków... udało mi się rozerwać Gluteus Maximus na strzępy w chwili zbyt entuzjastycznego ogrodnictwa.
Czym jest Gluteus Maximus, o którym wspomniał gitarzysta Queen? Jest to mięsień pośladkowy wielki, który łatwo naderwać podczas ćwiczeń lub przysiadów. Jak dodał May:
Nagle znalazłem się w szpitalu, by dowiedzieć się, jak bardzo sam się uszkodziłem. Okazało się, że wykonałem dokładną robotę i nie będę mógł przez chwilę chodzić ... ani spać bez pomocy, ponieważ ból jest nieustający. Tak więc, ludzie ... Muszę chwilę pobyć się w domu, żeby trochę odpocząć. Proszę, nie wysyłajcie mi wyrazów współczucia - potrzebuję chwilkę uzdrawiającej ciszy. Wrócę - ale potrzebuję całkowitej przerwy. OK? Dzięki. Uważajcie tam. Bri
TOM CRUISE WSPÓŁPRACUJE Z NASA. WSZYSTKO PO TO, BY POWSTAŁ FILM W KOSMOSIE